Strona główna • Puchar Świata

Kamil Stoch - kontynuacja szczęśliwej passy?

Od czasu gruntownej przebudowy skoczni Vogtland-Arena w Klingenthal, obiekt jest wyraźnie łaskawy dla Polaków. Rekordzistami skoczni byli swego czasu Adam Małysz (dwukrotnie na podium konkursów PŚ) i Kamil Stoch. Nasi skoczkowie odnieśli tu już pięć zwycięstw. Obok Kamila Stocha, który wygrywał tutaj Letnie Grand Prix w 2010 i 2011 oraz Puchar świata 2011, rownież Piotr Żyła dopisał się do listy zwycięzców wygrywając dwa konkursy Letniego Pucharu Kontynentalnego w 2011.


Teraz obaj ci skoczkowie znów będą skakać na Vogtland-Arena. Trudno liczyć, że Piotr Żyła mógłby w Pucharze Świata powtórzyć sukces z drugoligowych zawodów, w dodatku rozgrywanych na igelicie. Ale na pewno należałoby oczekiwać przyzwoitego występu.

Natomiast Kamil będzie jednym z faworytów do zwycięstwa. Gdyby mu się to udało, wpisałby się do historii tej skoczni naprawdę złotymi zgłoskami. Póki co Austriak Gregor Schlierenzauer jest tutaj niekwestionowanym liderem. W dziewięciu startach stanął 8 razy na podium. Między 2007 i 2009 wygrał tutaj pięć kolejnych zawodów. Dzięki temu młody gwiazdor zasłużył sobie na tytuł honorowego członka klubu VSC Klingenthal.

Kamil Stoch teoretycznie jeszcze w tym roku mógłby się zrównać z Schlierim. Obok Pucharu Świata jesienią odbędzie się na Vogtland-Arena konkurs Letniej Grand Prix. Oczywiście Schlierenzauer tanio skóry nie sprzeda, pomimo słabszego występu w Willingen jest tej zimy przecież w świetnej formie. Kamil jest głodny sukcesu: " Ja się tutaj bardzo dobrze czuję. Myślę, że Vogtland-Arena będzie też moim drugim domem." Stoch jest teraz w dobrej dyspozycji. Niedawno odniósł zwycięstwo w Zakopanem, ostatnio w Predazzo, dwa razy stanął też na podium w Sapporo. Przed najważniejszą imprezą w tym roku tj. MŚ w lotach w Vikersund, jego forma z tygodnia na tydzień rośnie.

Kamil może liczyć na entuzjazm publiki w Klingenthal. 24-letni skoczek szybko stał się ulubieńcem saksońskich kibiców. Dopingują go niemal równie gorąco, jak skoczków niemieckich Zawsze jednak największym wsparciem dla niego są kibice z Polski. A tych zwykle przyjeżdża niemało, gdyż Klingenthal leży w znośnej odległości od Polski - na samej granicy niemiecko-czeskiej.