Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kamil Stoch: "Będę się czaił z tyłu"

Kamil Stoch dziś na mamuciej skoczni w Oberstdorfie pokazał, że stać go na bardzo dalekie loty. Nasz najlepszy skoczek w kwalifikacjach poszybował aż na 214,5m, a w treningu był drugi.

"Na lotach nie ma co czekać z dobrymi skokami do zawodów, przyjeżdza się tu po dobrą zabawę, trzeba czerpać przyjemność z lotów, bo o to głównie chodzi, a ja się dziś bardzo dobrze bawiłem. Ten pierwszy skok mi nie wyszedł, zapomniałem o wszystkim co miałem zrobić, emocje wzięły górę i chęć jak najdalszego skakania. To mnie zgubiło, za szybko poszedłem między narty, nie było ani wysokości ani energii zaraz za progiem. W kolejnych skokach już się skoncentrowałem i odleciałem. Ten skok w kwalifikacjach nie było może idealny, bo trochę go spóźniłem, ale w locie było już bardzo dobrze, wyciągnąłem z niego tyle, ile się dało" - mówił po kwalifikacjach uśmiechnięty Kamil Stoch.


"Trochę podświadomie staram się nie mieć takich ogromnych ambicji w przypadku lotów, dlatego podchodzę z dużych dystansem do tych zawodów jutro, nie staram się za wszelką cenę wygrać, bo dzisiejszy treningi pokazały, że są zawodnicy którzy skaczą tu bardzo daleko i dobrze. Ja sobie będę po prostu czaił się z tyłu. Nic już nie powinienem kombinować przed jutrzejszym konkursem, te dwa ostatnie skoki, które tu oddałem to było to, o co chodzi" - kontynuuje zawodnik z Zębu.

"Warunki były dziś bardzo dobre, wręcz idealne. Dawno nie było tu tak spokojnie i równo. Jest to bardzo dobry trening przed Vikersund. Skocznia jest bardzo dobrze przygotowana, szczególnie tory oraz zeskok. Jutro na pewno postaram się skakać jak najlepiej i walczyć o jak najwyższą lokatę, zwłaszcza, że można coś jeszcze ugrać, jeśli chodzi o klasyfikację generalną Pucharu Świata" - zakończył Stoch.

Korespondencja z Oberstdorfu, Tadeusz Mieczyński