Strona główna • Austriackie Skoki Narciarskie

Thomas Morgenstern: "Poziom jest bardzo wysoki"

Austriacy zdołali odrobić straty do Norwegów i ostatecznie zwyciężyć w tegorocznym FIS Team Tour. Teraz podbudowani wybierają się na Mistrzostwa Świata w Lotach Narciarskich.


"Weekend lotów w Oberstdorfie był dla mnie bardzo ważny ponieważ Mistrzostwa Świata w lotach w Vikersund już niedługo. Dokonałem pewnych testów sprzętu, popracowałem nad techniką i to mnie teraz buduje. Skoki były dobre, więc z optymizmem wybieram się w środę do Vikersund. Poziom jest teraz bardzo wysoki więc Mistrzostwa będą wielce ekscytujące, bo nie możemy popełnić najmniejszego nawet błędu. Sobotnie zwycięstwo Martina Kocha było sensacyjne. Można się wiele nauczyć na podstawie jego skoków" - uważa Thomas Morgenstern.

"Niedzielny konkurs był bardzo trudny. Z powodu warunków jakie panowały, trudno było oddać skok pod pełną kontrolą. Ja jestem jednak zadowolony z mojej dyspozycji. Niestety nie byliśmy w stanie zwyciężyć, ale Słoweńcy mają naprawdę dobry zespół. Ich zwycięstwo przebiegło natomiast w cieniu wypadku Petera Prevca, który złamał obojczyk. Życzę mu wszystkiego najlepszego. To jest niesamowicie trudne dla sportowca, tym bardziej kiedy coś takiego dzieje się tuż przed wielką imprezą. Peter mógł być w czołówce podczas Mistrzostw Świata" - ocenia popularny "Morgi".

"Jak wszyscy widzieliśmy, ten konkurs był trudny do skontrolowania. Dostajesz wiatr i niesie cie tam, gdzie niekoniecznie chcesz. Bardzo mi przykro z powodu Petera Prevca. Z pewnością mógł być jednym z czarnych koni Mistrzostw Świata w Vikersund. Mam nadzieję, że powróci tak szybko jak Tom Hilde, tym samym życzę mu wszystkiego dobrego" - wypowiada się Gregor Schlierenzauer po niedzielnym konkursie.

Gregor okazał się w niedzielę najsłabszym ogniwem austriackiego zespołu. Oddał skok na odległość 170,5m. "To trzeba jeszcze przeanalizować, bo mój system działał w tym roku już bardzo dobrze. Jest to dla mnie podejrzane tym bardziej, że mam problemy na skoczniach mamucich, które przecież zawsze mi leżały. To co wypróbowałem nie działa niestety tak jak to sobie wyobrażałem. Chyba mimo wszystko już wiem gdzie 'leży pies pogrzebany'. Będę teraz z nadzieją kontynuował swój plan i z czystą głową polecę do Norwegii" - dodaje Schlierenzauer.

Mimo słabszego skoku w sobotę, w konkursie drużynowym bardzo dobrze spisał się Andreas Kofler. "Dla mnie te zawody były niezwykle ważne. Warunki były bardzo trudne i dały się we znaki nerwy. Mój niedzielny lot był najprawdopodobniej najlepszym podczas całego weekendu. Do końca nie byłem pewien czy umiem dobrze latać także w trudnych warunkach. Ta wiedza jest dla mnie bardzo ważna tuż przed konkursami w Norwegii" - ocenia Kofler.