Strona główna • Puchar Świata

Maciej Kot: "Przed konkursem 12. miejsce brałbym w ciemno"

Indywidualny konkurs Pucharu Świata w Lahti miał bardzo zaskakujący przebieg dla naszych skoczków. Swoje pierwsze punkty w PŚ zdobył Klemens Murańka a Kamil Stoch nie zdołał awansować do finału.

"Dziś mi się naprawdę dobrze skakało. Nie licząc tego skoku próbnego, ponieważ nie był dobry. W kwalifikacjach oddałem bardzo dobry skok, tak samo w pierwszej serii punktowanej. Ten drugi skok w konkursie był według mnie zbyt nerwowy ale też nie mogę narzekać, ponieważ jest dobrze" - wyjaśnił po konkursie Piotr Żyła. "Trzeba skakać swoje normalne skoki i można jakoś poczuć skocznię. W sumie trenowaliśmy w Szczyrku, więc nie było problemu z przejściem z dużej skoczni na małą. W Szczyrku mi się w miarę dobrze skakało, a tu w sumie nie licząc skoków próbnych to też było w porządku. Wiadomo, że jest mniej powietrza i trzeba się dłużej utrzymać nad nartą" - dodał Żyła. "Oczywiście, że chce się zawsze startować, a jeszcze wczoraj chłopcy wylądowali na podium, ale niestety wczoraj oddałem tutaj najsłabszy skok 79 m i trzeba było oglądać skoki w telewizji" - podsumował polski skoczek.

"Skocznia jest bardzo trudna, ale ja lubię takie obiekty, które wymagają i na których skacze się ciężko. Na tej skoczni bardziej liczy się odbicie i to mnie faworyzowało dzisiaj" - powiedział Maciej Kot. "Moje skoki były niezłe, ale jest pewien niedosyt, ponieważ przy odrobinie szczęścia w tym drugim skoku mogło być znacznie lepiej, ale przed konkursem 12. miejsce brałbym w ciemno" - dodał. "Nie myślę jeszcze o końcu sezonu, o tym będę myślał dopiero w Planicy a teraz będę jeszcze walczył o jak najlepsze punkty, aby zakończyć ten sezon" - dodał. "Chciałbym punktować już do końca sezonu, nie chciałbym wypaść poza trzydziestkę i chciałbym w Planicy pobić swój rekord, a w Pucharze Świata chciałbym zająć jeszcze wyższe miejsce" - podsumował Maciej Kot.

Swoje pierwsze punkty w klasyfikacji Pucharu Świata zdobył Klimek Murańka, który na skoczni w Lahti zajął 21. miejsce. "Myślę, że warunki na skoczni były porównywalne do wczoraj. Oddałem trzy równe skoki, zdobyłem pierwsze punkty Pucharu Świata i jestem z tego powodu zadowolony. Mam nadzieję, że w kolejnych konkursach w Trondheim i Oslo też uda się zdobyć punkty" - mówił Murańka. "Wczoraj za miejsce na podium dostaliśmy papucie, na pewno się przydadzą, tylko rozmiar trochę za duży, bo 44" - zakończył Klemens Murańka.

W konkursie zabrakło Aleksandra Zniszczoła i Krzysztofa Miętusa.
"Czułem, że skok był dobry, ale miałem złe warunki, dostałem dodatnie punkty za wiatr, czyli wiatr z tyłu, a to jest mała skocznia i ma dość dziwny profil i jeśli nie dostanie się podmuchu wiatru to jest bardzo ciężko coś odlecieć" - powiedział po kwalifikacjach Aleksander Zniszczoł.

"Mój skok był słaby, skocznia mi się nie podoba i dodatkowo po skoczni mamuciej nie mogę sobie tutaj poradzić. W tym skoku za bardzo poleciałem do przodu a tego nie wolno tutaj robić. Pierwszy raz jestem w Lahti i nastawiałem się na większą skocznie, i jak na razie ten pobyt nie wygląda tutaj najlepiej" - mówił Krzysztof Miętus. "Myślę, że warunki nie są najgorsze, trochę kręci wiatr ale nie jest źle" - dodał Polak.

Kamil Stoch odmówił komentarza na temat swoich skoków.

Korespondencja z Lahti, Anna Libera