Strona główna • Skocznie Narciarskie

Podpisano umowę o przekazanie terenu pod budowę nowej Krokiewki

Lubelska Krokiewka, o której wielokrotnie pisaliśmy zakończyła swój żywot niemal dokładnie rok temu. Wiadomo było już od jakiegoś czasu, że skocznia będzie miała swoją następczynię. MOSiR zgodził się, by skocznia powstała obok hali Globus przy ul. Kazimierza Wielkiego. Przypieczętowała to umowa o przekazaniu terenu podpisana we czwartek.


– To przykład, jak marzenia mogą wcielić się w rzeczywistość – uważa Zbigniew Hołysz, wiceprezes Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. – Kiedy dowiedziałem się o inicjatywie budowy skoczni w Lublinie zastanawiałem się, czy ci młodzi ludzie udźwigną ten ciężar, czy pokonają wszystkie przeszkody. Dziś jestem pod wielkim wrażeniem, że im się udało.

– Umowę o przekazanie terenu podpisaliśmy na czas nieokreślony – mówi Mariusz Szmit, prezes MOSiR. – Dzięki skoczni teren obok hali stanie się prawdziwym centrum sportów zimowych w Lublinie.

W tej chwili obok hali znajduje się stok narciarski, park dla snowboardzistów i sztuczne lodowisko.

- Cała konstrukcja rozbiegu zostanie wykonana ze stali i drewna. Zeskok wraz z miejscem do lądowania będzie na ziemi, na zboczu góry i u jej podnóża – wyjaśnia Maksymilian Furtak, główny inicjator budowy nowej Krokiewki – Skocznia będzie miała rozmiar K-30, dzięki czemu będzie można skakać na odległość 35-36 metrów. Długość rozbiegu będzie regulowana, do dyspozycji skoczków będzie 8 belek startowych.

- Po załatwieniu wszystkich formalności, co szacujemy na ok. 2 miesiące, będziemy mogli rozpocząć budowę – zapowiada Maksymilian. – Ta potrwa ok. 2-3 miesięcy. Więc liczymy, że Krokiewka będzie gotowa jesienią. A pierwsze skoki będzie można na niej oddać w następnym sezonie zimowym.

Projekt kończy przygotowywać (za darmo) krakowska firma Inter Steel. Do pracy nad nim została zaproszona grupa naukowców z Politechniki Krakowskiej. Trwają poszukiwania sponsorów, którzy pomogą w realizacji projektu.

Na Krokiewce swoich sił będzie mógł spróbować każdy.

– Wystarczy chęć i odwaga. Jeśli ktoś będzie je miał, będziemy w stanie przygotować go do skoku – mówi Maksymilian. Temu ma służyć szkółka, która powstanie razem ze skocznią. – Planujemy regularne treningi, i to – dzięki igelitowi – przez cały rok. A przynajmniej 2 razy w roku duże, otwarte zawody ogólnopolskie.

Trochę historii

Nie każdy wie, że skoki narciarskie w Lublinie mają swoją tradycję. Skocznia w Lublinie o nazwie Wieniawa stanęła już w 1955 roku, cztery lata po powstaniu Okręgowego Związku Narciarskiego. Była usytuowana na północnym wzgórzu obok stadionu Lublinianki. Posiadała drewnianą konstrukcję. Długość jej rozbiegu wynosiła 14 metrów. Już w 1947 roku miejscowi narciarze biegowi odnoszący dobre wyniki w konkursach rozgrywanych w ramach Pucharu Nizin poprosili przewodniczącego Wojewódzkiego Komitetu Kultury Fizycznej i Turystyki o wybudowanie skoczni. Uzyskali odpowiedź, że jeżeli znajdzie się w Lublinie szkoleniowiec posiadający odpowiednie uprawnienia instruktorskie to i środki na wybudowanie obiektu się znajdą.

W latach 50-tych miejscowy narciarz, Lucjan Piątek uzyskał stopień trenera drugiej klasy i zgodnie z obietnicą wydano wówczas zgodę na powstanie obiektu. Inauguracyjne zawody rozegrano 17 stycznia 1955 roku. Gazeta „Życie Lubelskie” z 20 stycznia 1955 roku, w następujący sposób opisała ten historyczny konkurs:

„Po uroczystym otwarciu sezonu sportów zimowych odbyły się po raz pierwszy w naszym mieście skoki narciarskie. W konkursie tym startowało 13 zawodników, a ukończyło go 11. Wśród juniorów najlepszym skoczkiem okazał się Wojciech Papież (AZS Lublin), który wykonał skoki długości 14 m. i 12 m., uzyskując ocenę 178,8 pkt. Drugie miejsce zajął Stanisław Wiech (Kolejarz Lublin), skacząc dużo słabiej (długość skoku 8 i 7,5 m. - nota 123,4 pkt.). Otwarty konkurs skoków seniorów wygrał niespodziewanie Józef Prokop (AZS Lublin), uzyskując odległość 14 i 15 m., nota 191,2 pkt, wyprzedzając Tadeusza Borowca (Sparta Lublin), który wykonał skoki tej samej długości, uzyskując notę 181,2 pkt., trzecim był Józef Taras, długość skoków 12,5 i 12 m. - nota 179,6 pkt. Czwarte miejsce zajął Stanisław Bandura (Sparta Lublin), skokami długości 16,5 (z upadkiem) i 15 m., 176,2 pkt. Sędziowali: Bukowski z Krakowa, Kraczkowski, Salnicki i Ceraficki z Lublina. Organizacja dobra. Szkoda tylko, że nie informowano publiczności o przebiegu zawodów (skocznia niezradiofonizowana). Największym osiągnięciem organizacyjnym jest jednak terminowe oddanie do użytku pierwszej w Lublinie skoczni narciarskiej.”

Oficjalnie za rekordzistę skoczni uznaje się Wojciecha Papieża, przypisując mu odległość 19 metrów, jednak według wspomnianego wcześniej trenera i sędziego, Lucjana Piątka taki wynik był na Wieniawie niemożliwy do osiągnięcia, a rekordzistami skoczni byli Prokop i Bandura (17,5 m.) Zawody na Wieniawie rozgrywano do 1963 roku, sekcje skoków posiadały cztery kluby AZS, Gwardia, Lublinianka i KS Staszic Lublin. W 1964 roku skocznia została rozebrana z rozkazu Ministerstwa Obrony Narodowej.

Po blisko półwieczu w Lublinie powstała nowa skocznia zbudowana przez amatorów. Lubelscy pasjonaci amatorsko skakali od 2002 roku, z każdym rokiem starali się modernizować swoje skocznie, by skoki na nich były dłuższe, bezpieczniejsze, efektywniejsze i ciekawsze. Przełomowy dla Krokiewki był rok 2010 roku, wtedy też stanęła perfekcyjnie przygotowana i efektownie wyglądająca konstrukcja. Lubelska „Krokiewka” była najpiękniejszą i najbardziej profesjonalnie wyglądająca skocznią amatorską w Polsce, a kto wie czy nawet nie na świecie. W 2010 roku gościła Mistrzostwa Polski Wschodniej w skokach, którymi szeroko zainteresowały się media. Została rozebrana wiosną ubiegłego roku po decyzji właścicieli terenu, na którym stał obiekt.