Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

FIS wprowadzi nowe kombinezony dla skoczków

Podczas sobotniego posiedzenia FIS w szwajcarskim Zurychu został zaprezentowany nowy krój kombinezonu, który ma obowiązywać od sezonu 2012/2013. Zmiana ma zapobiec manipulacjom, jeśli chodzi o kombinezony poszczególnych zawodników, a jej hasłem przewodnim jest "zero tolerancji" - wymiary kombinezonu mają być bardzo dokładnie dopasowane do ciała skoczka.

Zgodnie z wytycznymi Międzynarodowej Federacji Narciarskiej, nowy kombinezon różni się od starego w następujących aspektach:
- nie składa się z siedmiu części, ale tylko pięciu, co ogranicza liczbę szwów
- ma zamek wykraczający poza kołnierz o 1,5 do 5 centymetrów. Tak więc zamek nie może po prostu się otworzyć - to jeden powód mniej do dyskwalifikacji,
- kołnierz może mieć elastyczną gumkę,
- co najważniejsze: tolerancja całego kombinezonu zostanie obniżona z 6 cm do 0 cm. Wymiary kombinezonu będą równe wymiarom ciała. Kombinezon praktycznie stanie się częścią ciała. Tylko od kolan w dół stara zasada będzie obowiązywała, aby można było dopasować buty do kombinezonu

Na łamach internetowej strony PZN trener Łukasz Kruczek komentuje te odważne posunięcie FIS.

"Dlaczego postanowiono wprowadzić zmiany? Przede wszystkim dlatego, że było bardzo dużo spekulacji wśród trenerów, zawodników, czy kibiców, że jeden zawodnik ma taki kombinezon, a drugi ma inny i na tym zyskuje. Słabym punktem była sama specyfika kombinezonu – mimo tego, że przepisy wydawały się dość jasno określone, to kwestia dopasowania kombinezonu i ewentualnych pomiarów wywoływała żywe dyskusje. Po wprowadzeniu zera tolerancji będzie wszystko jasne, albo przynajmniej w dużej mierze zostaną ukrócone możliwości manipulowania szyciem kombinezonu. Ten pomysł był już kilkukrotnie rzucany, o tym się słyszało od dłuższego czasu. Zawsze podczas dyskusji na temat kombinezonów na końcu dochodziło się do wniosku „to zróbmy taki kombinezon jak ciało”. Na komisji pomysł wyszedł już bezpośrednio od przedstawicieli FIS-u, oni zaproponowali przyszły krój kombinezonu i to zostało poddane pod głosowanie" - mówi trener Kruczek w wywiadzie dla PZN.pl.

"Jest dopuszczony i nowy materiał i ten, który był do tej pory. Nowy nie zostanie nam narzucony. Jeden z zawodników (Thomas Morgenstern – przyp. red.) testował już nowe kombinezony i nie było problemów, aby nowy krój można było łączyć ze starym materiałem. Różnica między nowym a starym polega wyłącznie na stopniu elastyczności. Nowy jest o około 20 procent bardziej elastyczny, natomiast przepuszczalność, grubość i skład materiału jest dokładnie taki sam. Materiał tak czy siak produkują tylko dwie fabryki, więc tu nie będzie żadnych zmian. Inni producenci podejmują próby stworzenia materiału, ale na razie spalają one na panewce, ponieważ technologicznie może to nie jest aż tak skomplikowane, natomiast trzeba mieć zbyt na określoną ilość materiału, a nie każdy chce się podjąć takiej ilości, jakie są potrzebne w skokach, bo z punktu widzenia przemysłowego są to ilości znikome. To, kto na końcu szyje kombinezon, to kwestia drugorzędna, bo można w pewnym uproszczeniu powiedzieć, że każdy krawiec jest w stanie to zrobić. Natomiast materiał i tak kupuje się w zagranicznej fabryce, my robiliśmy to w ostatnim czasie w Szwajcarii. Dosłownie dziś dostaliśmy dokładne wytyczne jak taki kombinezon ma wyglądać i będziemy się teraz starać przymierzyć do uszycia takiego kombinezonu, żeby go w miarę szybko dopasować. To, że on ma zero tolerancji, to jedno, ale z punktu widzenia krawca procedura szycia będzie nieco inna i trzeba ją szybko wypracować, bo jeśli z końcem maja na kongresie zmiany zostaną zatwierdzone, to trzeba będzie od razu wejść w sezon z nowym kombinezonem i przetestować to w pierwszych konkursach Letniego Pucharu Kontynentalnego" - kontynuuje szkoleniowiec naszych skoczków.

"Na pewno w nowym kombinezonie będzie się skakać inaczej. Natomiast czy to będzie rewolucyjna zmiana, to na razie jest zagadka. De facto nikt nie wie, jaki to będzie miało wpływ na skoki. Na komisji oraz w kuluarach trwały dyskusje, czy to poprawi, czyli wyrówna szanse, czy też sprawi, że skoki będą jeszcze bardziej czułe na wiatr. Tego nie wiemy i dlatego trzeba zaznaczyć, że jeśli zmiany zostaną zatwierdzone, to tylko na sezon letni jako sezon testowy - bez stuprocentowej pewności, że będzie to stosowane w sezonie zimowym. Może być nieco inny styl skakania, ale to wiąże się z tym, że zmniejszy się powierzchnia nośna zawodnika. Ci, którzy mają dobrze w nogach - zyskają. Zawodnicy ze słabiej wykształconą motoryką mogą mieć więcej problemów. Większe znaczenie będzie miała atletyka zawodnika, czyli możliwości motoryczne, niż umiejętności latania. Ale to też nie będzie tak, że o 50 czy 30 procent, to będą wartości zdecydowanie mniejsze. Dopiero po pierwszych skokach zobaczymy dokładnie jak duża jest to zmiana, jak zawodnicy zachowują się w nowych kombinezonach. Węższy kombinezon na pewno będzie miał wpływ na pozycję dojazdową, w większym stopniu będzie krępował ułożenie zawodnika" - zakończył Łukasz Kruczek.

Więcej czytaj na www.pzn.pl