Strona główna • Fińskie Skoki Narciarskie

Risto Jussilainen: "Zawsze byłem indywidualistą"

W sezonie 2000/01, to on był najwyżej sklasyfikowanym Finem w Pucharze Świata. Niestety, nabawił się kontuzji pleców podczas niefortunnego upadku na początku sezonu 2001/02 i teraz widujemy go okazjonalnie. W większości skacze w Pucharze Kontynentalnym gdzie idzie mu o wiele lepiej. Zeszłej wiosny, Risto Jussilainen (skończył w tym roku 28 lat) zadecydował, że będzie trenował sam, poza kadrą B.

- Do tej pory nie zauważyłem żadnych złych stron. Ponieważ nie biorę udziału w zgrupowaniach, mam więcej swobody i czasu na różne rzeczy. To lato byłlo dla mnie bardzo udane. - uśmiecha się Jussilainen.

Nie wydaje się, aby energiczny Jussilainen mógł być typem "samotnika", ale on sam mówi, że zawsze wolał trenować sam.

- Dopóki Jani (Soininen) czynnie uprawiał sport, to właśnie z nim trenowałem. Ale, właściwie, zawsze byłem indywidualistą, lubiłem trenować sam.

Kuopio i Lahti są położone niedaleko Jyväskylä, także mógł trenować poza klubem.

- Na początku lata, trenowałem także w Kuopio a na jesieni, głównie w Lahti. Było wystarczająco dużo okazji aby stwierdzić na czym stoję. - mówi Jussilainen.

Jussilainen gra także w 4. ligowej drużynie piłkarskiej - Vaajakoski.

- Piłka nożna była zawsze dla mnie TYM sportem drużynowym. Kiedy pojawiła się możliwość grania w drużynie, bez wahania się zdecydowałem. - mówi Jussilainen. - Mecze były ostre, ale udało mi się przebrnąć przez sezon bez poważniejszych kontuzji. - uśmiecha się, podsumowując swój piłkarski sezon.

Ostatni sezon skoków, nie był jednak dla Jussilainena udany. Jego najlepsza lokata to 21. miejsce.

- W skali od 4-10 ocenił bym go na 5. Tylko dlatego, ze dobrnałem do końca. - mówi Jussilainen.

Risto przyznaje, że był to dla niego najcieższy sezon pod względem psychicznym.

- Tak. Był ciężki. Spędziliśmy masę czasu na skoczniach w Kuopio, probując dosłownie wszystkiego. Ale nie ważne co robiłem, moje skoki się nie zmieniały.

Czy kiedykolwiek myśłaleś o tym, aby zakończyc karierę?

- Tak. Po każdych zawodach. - śmieje się Jussilainen.

Ale frustracja mijała bardzo szybko, nigdy tak na prawdę nie myślał o udaniu sie na "emeryturę".

- Były po prostu takie momenty po zawodach. Lecz jak tylko wracałem do domu, od razu miałem zapał do treningu. - przypomina sobie Jussilainen.

Przed nadchodzącym sezonem, jest pełen optymizmu. Jego cel to powrót do drużyny Pucharu Świata i do czołówki skoczków.

- Na razie wszystko wygląda w porządku. Kiedy porównuję obecną sytuację, do tej sprzed roku to mam o wiele więcej entuzjazmu. Wspominając miniony sezon, mogę powiedzieć, że błędy znajdowały się w szczegółach. Jednym powodem było zmęczenie. Teraz już go nie czuję i nie mogę się doczekać sezonu. - uśmiecha się Jussilainen.

Część II ukaże się niebawem na stronach naszego serwisu. Zapraszamy.

na podstawie: suomijumpers.co