Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Piotr Żyła: "Trudno to nawet nazwać skokiem"

Piotr Żyła nie miał zbyt dobrego humoru po konkursie indywidualnym w fińskim Kuusamo. Nasz reprezentant po słabym skoku w pierwszej serii, pożegnał się z walką o "30".


"Trudno nawet to skokiem nazwać, może na średniej skoczni byłoby to dobra odległość. Skok próbny nawet fajnie mi się udał, a ten w konkursie też nie wydawał się taki strasznie zły, szczerze to nie mam pojęcia, czemu taka słaba odległość. Wyleciałem z progu i patrzę, że bula się szybko zbliża i trzeba było klapnąć i tyle" - mówił Piotr Żyła.

"Fajnie byłoby, jakby wiało mi trochę lepiej pod narty, bo wydaje się, że nie miałem tam powietrza, nie poderwało narty do góry, trochę to jeszcze przeciąłem. W Kuusamo jednak zawsze wieje, kurzy i to cały urok tego miejsca - z jednej strony to fajne, a z drugiej nie bardzo, bo trudniej się nawet przygotować do skoku jak jest tak zimno" - kontynuuje sympatyczny skoczek z Wisły.

"Mieliśmy w piątek wieczór rozmowę, Łukasz mówił nawet, że jeśli będzie taka wola to zrezygnuje. Ja tam w sumie i tak przygotowywałem się bardziej indywidualnie, więc popełniłem swoje własne błędy, mnie to mniej dotyczyło. Ja miałem swoje do powiedzenia w innych kwestiach niż planu treningowego, czy przygotowań. Moje problemy dotyczą dojazdu. Ta rozmowa była w sumie motywująca i mobilizująca. Do kolejnych zawodów podszedłem już znacznie bardziej agresywnie niż do piątkowych, z większą pewnością, ale wyszło jak wyszło" - zdradza Piotrek.

"W poniedziałek, wtorek i środę potrenuję, a następnie to nie wiem jeszcze, start w kolejnych konkursach albo gdzieś spokojny trening. Jeszcze się nad tym nie zastanawiałem, bo skupiałem się na tych pierwszych zawodach, żeby wyszły jak najlepiej" - zakończył Żyła.