Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Maciej Kot: "Wszystko zaczyna się stabilizować"

Maciej Kot kontynuuje swoją passę świetnych skoków i dziś w kwalifikacjach, zajął znakomite drugie miejsce ex aequo z Kamilem Stochem i Andersem Jacobsenem. Nasz reprezentant zachowuje jednak spokój i zapowiada jutro walkę o czołową "15".

"Nie pamiętam, by kiedykolwiek nasza ekipa tak dobrze spisała się w kwalifikacjach. Przyjemnie było patrzeć na tablicę wyników, gdzie na czele stawki figurowało trzech Polaków. Trzeba się postarać, żeby tak było częściej" – powiedział Maciej Kot.

"Przebrnęliśmy przez kwalifikacje w komplecie i choć jutro zmierzymy się z ciężkimi rywalami, to każdy z nas ma szansę na drugą serię. Być może uda nam się awansować do trzydziestki całą szóstką” – zapowiada.

"Nie mogę być zadowolony jedynie ze skoku w drugim treningu. Pozostałe były dobre, choć nie bardzo dobre. Wciąż było w nich trochę rezerwy. Jednak mój wynik mnie satysfakcjonuje" – podsumował swój występ.

"Wciąż trochę pozmieniałbym w sprzęcie. Nie mówię tu o wielkiej rewolucji, ale uważam, że w kwestii kombinezonów ciągle jest coś do zrobienia. Pewne rzeczy zauważyliśmy już w Ga-Pa, trzeba nad tym siąść i popracować, a to zaowocuje w przyszłości".

"Moja forma się stabilizuje, choć nie pomaga w tym rytm turniejowy. Ciągle zmieniamy miejsce, dwa dni na jednej skoczni, dwa dni na drugiej. Z moimi problemami na dojeździe ciężko przestawić się z rozbiegu na rozbieg. W Garmisch tory lodowe, w Innsbrucku miękkie, wykonane ze śniegu – za każdym razem muszę ustawić dojazd od nowa i z tego wynikają moje słabsze skoki. Jednak to wszystko zaczyna się stabilizować i problemów jest coraz mniej".

"Bardzo lubię skakać w Innsbrucku. Gdy na zawody przychodzi dużo ludzi i jest dobra atmosfera, skacze się jakby do wielkiego rozgrzanego kotła. Sama skocznia jest bardzo wymagająca technicznie, a takie najbardziej mi odpowiadają. Jutro zadowoli mnie miejsce w pierwszej piętnastce, ale na rozbiegu będę myślał tylko o dwóch dobrych skokach" – zakończył Kot.

Korespondencja z Innsbrucku, Tadeusz Mieczyński