Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Piotr Żyła: "Żal było wyeliminować Dawida"

Nie tylko Maciej Kot i Kamil Stoch zdobywali dziś punkty na skoczni w Bischofshofen. Również dwaj nasi pozostali skoczkowie - Piotr Żyła i Stefan Hula powiększyli swój dorobek w klasyfikacji PŚ.

"Punkty są, marne bo marne ale są. Moje skoki są już w miarę dobre, ale jeszcze czegoś w nich brakuje, może tak z trzy- cztery metry, aby odlecieć. Skoki wydają się już w miarę dobre ale jeszcze jakieś rezerwy są" - ocenił Piotr Żyła. "Żal było wyeliminować Dawida. Umawialiśmy się inaczej. Miało być po 135 metrów i obydwaj w drugiej serii, ale co zrobić. Przegrał niedużo. Myślę, że też nie skoczył takiego skoku, jakiego by sobie życzył, ale taki jest sport. Raz lepiej on, raz ja" - dodał polski skoczek. "Przed Wisłą czuję się dobrze, w końcu jakieś porządne skocznie i publiczność też swoja, więc myślę, że będzie dobrze" - zakończył z optymizmem Żyła.

"Udało mi się w pierwszej serii skoczyć bardzo fajny skok, czysty i poprawny w powietrzu oraz na progu" - powiedział skromnie o wyeliminowaniu Severina Freunda Stefan Hula. "Z tego drugiego już tak nie jestem zadowolony, zepsułem go. Wydaje mi się, że skok był spóźniony, nie było takiego dobrego tempa i pchania do przodu" - dodał. "Teraz jedziemy na nasze skocznie i przed naszą publiczność. Mam nadzieję, że pogoda dopisze" - podsumował Hula.

Korespondencja z Bischofshofen, Tadeusz Mieczyński