Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Łukasz Kruczek: "Jak na Sapporo konkurs udany"

Trener Łukasz Kruczek dzisiejszy konkurs Pucharu Świata ocenia jako udany, jednak przyznaje, że nie do końca sprzyjały naszym skoczkom warunki wietrzne. Również pod względem technicznym skoki Kamila Stocha i pozostałych polskich skoczków nie były bezbłędne.

"Trochę nie do końca się warunki poukładały, ale skoki też były z lekkimi błędami. Jak na Sapporo to konkurs można ocenić jako udany. Utrzymujemy poziom, to jest najistotniejsze" - ocenia zawody Łukasz Kruczek.

"Jeśli chodzi o warunki to nie było najgorzej, nie zdarzały się momenty, że miał ktoś wiatr w plecy. Można powiedzieć, że cały czas było korzystnie, z tym że było albo dobrze, albo bardzo dobrze i to różnicowało odległości. To, ze tak dużo punktów otrzymuje się za wiatr zależy od charakterystyki obiektu. Tu jest duży przelicznik (11,7 za m/s)" - wyjaśnia szkoleniowiec polskich skoczków.

"Szkoda dyskwalifikacji Krzyśka Miętusa, ważne jednak, że jego skoki są dobre. Materiał kombinezonu ulega zużyciu (naciąga się) i cały czas trzeba to kontrolować, do tego dochodzi >>nieco kiepskie<< jedzenie tu na miejscu i to w wszystko składa się na tego typu problemy" - tłumaczy Kruczek.

"Skoki Dawida zaczynają powoli przypominać te z grudnia, jak np. z Engelbergu, gdzie walczył o wysokie lokaty. Jeszcze nie są w 100% takie, ale już jest blisko. Można sądzić, że ta lekka obniżka dyspozycji już jest za nim. Piotrek nie może tutaj ustawić takiej pozycji najazdowej, jaką miał w Wiśle i w Zakopanem. To jest jeden z podstawowych elementów, które decydują o jakości tego co się dzieje później. Dziś już i tak te skoki były lepsze od tych z dnia wczorajszego. Jak zwalczy problem to będzie znów w porządku" - ocenia trener polskiej kadry A.

"Zwycięstwo Jana Matury to na pewno niespodzianka, aczkolwiek on już ostatnimi czasy pokazywał, że jego forma idzie w górę. Tutaj skakał od początku na dobrym poziomie. Do tego miał też trochę szczęścia, czyli elementu, który w skokach jest potrzebny" - dodaje Łukasz Kruczek.

"Większych problemów, wynikających z różnicy czasu u naszych zawodników póki co nie ma" - zakończył szkoleniowiec naszej kadry skoczków.