Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kamil Stoch: "Było bardzo przyjemnie"

Kamil Stoch mógł być bardzo zadowolony ze swoich dzisiejszych skoków na mamuciej skoczni w Vikersund. Nasz najlepszy zawodnik w kwalifikacjach poleciał aż na 218,5m.

"Bardzo przyjemnie było tu dziś polatać. Były bardzo fajne warunki, równe dla wszystkich no i skocznia super przygotowana, same pozytywy. Jestem zadowolony z całego dnia w moim wykonaniu. Ten ostatni skok był najdłuższy, więc sprawił mi najwięcej przyjemności, był taki najfajniejszy" - ocenia Kamil Stoch.

"Jeśli chodzi o rekord 250 metrów to jestem raczej ostrożny w spekulacjach. Patrząc na dzisiejsze treningi, to nie sądzę, aby ten rekord został pobity. Dziś nikomu nie udało się przekroczyć nawet 230 metrów, a sędziowie są dosyć powściągliwy jeśli chodzi o ustawienia wysokości rozbiegu. Jury również będzie starało się uniemożliwić takie bardzo dalekie latanie" - uważa 25-letni skoczek.

"Nie zamierzam walczyć z Piotrkiem o rekord Polski w długości skoku. Jeśli ktokolwiek z naszej drużyny pobije rekord Polski to będzie bardzo fajne i pozytywne. Każdy będzie robił swoje i na pewno nie będziemy rywalizować wewnętrznie, walczyć kto z nas skoczy dalej. Być może trochę odczuwam już trudy tego sezonu, ale mam jeszcze spory zapas sił, a największą dawkę energii pozostawiam sobie na przełom lutego i marca - na Mistrzostwa Świata" - zapowiada Stoch.

"Uważam, że gdy jestem w dobrej formie to każda skocznia jest dla mnie dobra. Na lotach rzeczywiście jakoś nie błyszczę, ale potrafię oddawać naprawdę dobre skoki, takie jak chociażby dziś. Loty to jest nieco inne skakanie niż na normalnych obiektach. Trzeba sobie troszkę tę technikę wyregulować, podkręcić na wyższy poziom i trochę inaczej się zachowywać, ale jest dobrze" - kontynuuje 6. zawodnik klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

"Apetyt na podium oczywiście tu mam, chciałbym osiągnąć jak najlepszy wynik, ale bardziej będę koncentrował się na tym, aby oddawać takie skoki jak dziś, albo jeszcze lepsze" - zakończył Kamil.

Korespondencja z Vikersund, Tadeusz Mieczyński