Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kamil Stoch: "Podładuję w domu baterie i będzie okey!"

Kamil Stoch dzisiejszy dzień może zaliczyć do udanych, chociaż przyznaje, że jego skokom brakowało "błysku". Nasz najlepszy skoczek w obu niedzielnych konkursach na mamucie w Harrachovie plasował się w czołowej "10".


"Na pewno warunki były dziś trudne, niektórzy mieli lepszy wiatr, a inni gorszy, ale w takich warunkach przyszło nam skakać, trzeba zrobić co do nas należy, oddać dobry skoki i tyle. Mój skok w drugim konkursie nie był zły, ale czegoś w tych moich skokach brakuje. Już w Vikersund wydawało mi się,, że te skoki są w miarę dobre, ale nie ma w nich takiego błysku, który umożliwiłby mi odlecenie jeszcze paru metrów. Nie ukrywam też, że są tutaj zawodnicy, którzy wybitnie radzą sobie na mamutach i to oni zajęli lokaty przede mną. Same miejsca były jednak w porządku, jestem w dobrym nastroju" - mówił po konkursie Kamil Stoch.

"Uważam, że jury dobrze zrobiło, obniżając rozbieg, co zwiększyło bezpieczeństwo zawodów. Nawet przy gorszych warunkach można było dzięki temu puszczać zawodników. Gdyby rozbieg był wyższy, wówczas jury musiałoby bardziej uważać" - ocenia skoczek z Zębu.

"Nie wiem czy w piątek to moje skoki były lepsze, czy też po prostu innych gorsze. Ja dobrze się dziś czułem, wyspałem się, fizycznie też nie było problemów. Czegoś jednak w tych skokach brakuje, co wychodzi zwłaszcza na tych na największych obiektach. Jeszcze jest kilka zawodów na mamutach, więc sporo zabawy przede mną" - kontynuuje piąty zawodnik klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Teraz jedziemy do domu, odpoczniemy trochę, a następnie potrenujemy na mniejszej skoczni, aby doszlifować kilka elementów. Zmęczony sezonem nie jestem, teraz podładuję w domu baterie i będzie OK!" - kończy z optymizmem Stoch.

Korespondencja z Harrachova, Tadeusz Mieczyński