Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

"Sam sobie zadaję pytanie, jaki to będzie sezon..." - Apoloniusz Tajner

Na kilka dni przed wylotem na północ Finlandii i rozpoczęciem zmagań w Pucharze Świata, trener Apoloniusz Tajner udzielił ciekawego wywiadu redaktorowi "Dziennika Polskiego". Zdradził między innymi, że "nie może się doczekać chwili, kiedy ponownie stanie na trybunce trenerów i znowu machnie chorągiewką..."

Trener przyznaje, że z niecierpliwością oczekuje kiedy rozpocznie się rywalizacja w Pucharze Świata i odczuwa już w związku z tym pewien dreszczyk emocji. Nie potrafi natomiast jednoznacznie wskazać zawodnika, który może odgrywać nadrzędną rolę w nadchodzącym sezonie: "Na razie niemal same znaki zapytania. Trudno po sezonie igelitowym wyciągać jednoznaczne wnioski, bo różne ekipy, w tym także my, często eksperymentalnie traktowały skoki letnie. Teraz wszyscy mają problemy z treningiem na pierwszym śniegu, bo w Europie jest nadspodziewanie ciepło, nawet w Skandynawii. Docierają różne wieści, a to o słabej formie Schmitta, rewelacyjnej Peterki. Pierwsze konkursy to zweryfikują, pokażą - kto może być tej zimy mocny? Choć pamiętajmy o jednym - sezon jest długi, męczący, nie zawsze ci, którzy błyszczą w listopadzie, grudniu, zadziwiają potem także w lutym, marcu..." Jednego możemy być natomiast pewni, podobnie jak w każdym sezonie na pewno pojawią się nowe twarze, nowe nazwiska, młodzi zawodnicy z "wilczymi biletami", którzy przebojem będą próbowali się wedrzeć do światowej czołówki.

Apoloniusz Tajner, zapewniając że o formę naszego czołowego zawodnika możemy być spokojni, poświęcił także trochę uwagi swoim pozostałym podopiecznym: "Robert Mateja - on ma nadal spore, niewykorzystane możliwości. A lata biegną, Mateja ma już 29 lat, wie, że to może być dla niego ostatni dzwonek. Na ostatnich treningach jest w tej chwili naszym skoczkiem numer dwa. Natomiast z młodymi zawodnikami trzeba pracować bardzo ostrożnie. Nic nie wolno robić na siłę. Mają powolutku dochodzić do wyników. Tak na dobrą sprawę, to dopiero drugi rok trenują z pełnym obciążeniem. Widać już efekty. Ale jak to młodzi - skaczą raz lepiej, raz gorzej. Bachleda był bardzo dobry na igelicie, na śniegu zaczął świetnie, potem było ciut, ciut gorzej. Ale to skoczek, który prezentuje już dobry poziom. Powinien walczyć o miejsca w czołowej 30."

A co z Wojciechem Skupniem, zawodnikiem kadry B, który tak dobrze startował w lecie podczas Pucharu Kontynentalnego i Letniej Grand Prix ? Okazuje się, że przez kilka najbliższych konkursów Pucharu Świata, nie weźmie on w nich udziału. Apoloniusz Tajner: "Na razie na prośbę Kuttina przyjęliśmy takie rozwiązanie, że jego kadra B w grudniu startuje w 6 konkursach o Puchar Kontynentalny. Rozumiem Kuttina, chce zrealizować to, co zaplanował ze swoją kadrą. Potem skonfrontujemy wyniki naszych zawodników w Pucharze Świata i Pucharze Kontynentalnym i podejmiemy decyzje personalne." Z tej wypowiedzi wynika, że do rozpoczęcia Turnieju Czterech Skoczni, będziemy wystawiać do zawodów wyłącznie kadrę A, i żadne zmiany do tego czasu nie będą wprowadzane...

A jakie cele stoją przed naszymi reprezentantami ? Dla Małysza osobistym celem pozostanie zdobycie kryształowej kuli po raz 4 z rzędu i medal podczas Mistrzostw Świata w lotach narciarskich. A pozostali zawodnicy ? Mówi trener kadry: "Liczę, że w finałowej "30" poszczególnych konkursów będzie, obok Adama, co najmniej jeden nasz reprezentant, może dwóch. Byłoby dobrze, aby w końcowej klasyfikacji PŚ w pierwszej "50", a do tego trzeba zebrać co najmniej 80 punktów, było 2-3 naszych skoczków, co pozwoliłoby nam zwiększyć limit w PŚ."

Czy uda nam się zrealizować te zamierzenia ? Jak będzie wyglądał ten nowy sezon ? Na razie mamy same pytania, bez odpowiedzi. Ale już niedługo kolejne karty będą się powoli odsłaniać...