Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Piotr Żyła: "Przypomniałem sobie, jak się skacze"

Piotr Żyła został dziś nieoczekiwanie najlepszym polskim skoczkiem w Klingenthal, zajmując znakomite, szóste miejsce. Nasz reprezentant nie krył ogromnej radości ze swojego występu.

"W życiu nie spodziewałem się tego szóstego miejsca. Gdyby ktoś wczoraj mi powiedział, że będę szósty to brałbym w ciemno. Liczyłem najwyżej na jakieś punkty, bo nie skakałem ostatnio za dobrze, ale przypomniałem sobie jak się skacze, więc nie jest źle. Pooglądałem sobie wczoraj wieczorem trochę skoków z Wisły i z Zakopanem, przypomniałem sobie jak jeździłem wtedy, porównałem do ostatnich startów. Okazało się, że byłem za bardzo aktywny i mi to nie szło do przodu. Dziś zostawiłem sobie trochę rezerwy i to wszystko poszło do kierunku, biodro było wysoko i mnie nakręciło" - mówił po konkursie zadowolony Piotr Żyła.

"Skoki były w sumie fajne, chociaż ten drugi trochę zepsułem, za bardzo się napaliłem. Byłem piąty, to sobie myślałem, że trzeba skoczyć daleko. Na rozbiegu było jednak trochę niepewności i potem nad bulą trochę przyciąłem, jednak metry były dobre. Szóste miejsce, to moje najlepsze w karierze i to już trzeci raz w tym sezonie, nic tylko się cieszyć" - ocenia skoczek z Wisły.


"Na pewno dobry start przed Mistrzostwami Świata doda mi pewności siebie. Zobaczymy, teraz trzeba się przygotować do tej imprezy, mamy kilka dni na spokojny trening. Będziemy walczyć, żeby te skoki były dobre, a nie tak jak ostatnio. Ale tutaj zaczęło mi się dobrze skakać, zaczęło to iść w dobrą stronę, obym nie zapomniał więc tego, co sobie wymyśliłem i zobaczymy" - kontynuuje Żyła.

"Trochę żal mi lotów w Oberstdorfie, bo to fajna skocznia, ale co zrobić. Trzeba też potrenować i patrzeć pod kątem Mistrzostw Świata, żeby tam w miarę poskakać. Trzeba zrobić wszystko, by było dobrze, a jak będzie to się okaże. Polskim kibicom chciałbym powiedzieć, że na pewno będziemy walczyć i dawać z siebie wszystko, a na wyniki nie patrzcie" - zakończył ze śmiechem Piotrek.

Korespondencja z Klingenthal, Tadeusz Mieczyński