Pokonkursowe wypowiedzi (aktualizacja)

Sigurd Pettersen:

"Myślę, że warunki pozwoliłyby na rozegranie drugiej serii skoków, jednak nie było już na to czasu. Zwycięstwo pozwoliło mi nabrać większej pewności siebie przed następnymi zawodami" (kilka minut później na skoczni mieli rozegrać konkurs skoków kombinatorzy norwescy - red.). Dodajmy, że kolejne konkursy zostaną rozegrane właśnie w Norwegii, w Trondheim, więc Sigurd Pettersen będzie miał znakomitą okazję aby zaprezentować się przed swoją publicznością. Rok temu, podczas drugiego dnia zawodów w Trondheim Sigurd Pettersen okazał się najlepszy...

Adam Małysz:

"Zawody zaczęły się bardzo wcześnie co spowodowało, że nasze przygotowania były trudne. Jestem bardzo zadowolony ze swojego wyniki, zważywszy na złe warunki atmosferyczne w jakich skakaliśmy". Dzięki dzisiejszej lokacie Adam Małysz w następnym konkursie wystąpi w żółtym trykocie lidera Pucharu Świata.

"Myślę, że mój skok był dobrze trafiony. Czułem, że trafiłem w próg. Jadąc po rozbiegu czułem podmuchy wiatru, które mnie wstrzymywały. Wyszedłem jednak prawidłowo i w powietrzu było już dobrze. W sumie jestem zadowolony" - powiedział Adam Małysz dla radia RMF FM.

Veli - Matti Lindstroem:

"Według mnie pogoda dzisiaj rano na skoczni była w porządku. Wiem, że jestem teraz w wysokiej dyspozycji, ale ukończenie dzisiejszych zawodów tak wysoko było dla mnie wielkim zaskoczeniem". Lindstroem podobnie jak w pierwszym konkursie stał na najniższym stopniu podium, a w rezultacie zajmuje 2 miejsce w klasyfikacji Pucharu Świata.

Apoloniusz Tajner:

"Wiaterek był dzisiaj lżejszy niż wczoraj, dochodził w porywach do 4 m/s, ale wiał z różnych kierunków i utrudniał życie zawodnikom. Stąd tak wiele nieudanych skoków, nawet bardzo dobrych zawodników" - powiedział trener w wypowiedzi dla radia RMF FM.

"Cieszę się, że Adamowi udał się dobry skok, który pozwolił na zajęcie wysokiej pozycji i przede wszystkim objęcie prowadzenia w Pucharze Świata. Jest to tym bardziej cenne, że Adam stoczył walkę z koalicją Norwegów i Finów. Jestem także zadowolony z postawy Marcina Bachledy, który pokazał, że stać go na zajmowanie dobrych miejsc. Pozostali reprezentanci zepsuli skoki, podobnie jak większość zawodników, którzy nie poradzili sobie w trudnych warunkach" - dodał Tajner udzielając wywiadu TVP.

Marcin Bachleda - może być bardzo zadowolony z dzisiejszego występu, miejsce 19 i pierwsze punkty Pucharu Świata w tym sezonie:

Skakałem o wiele lepiej niż wczoraj. Może dlatego, że konkurs był wcześnie rano i nie myślałem zbyt wiele o zawodach. Zająłem punktowane miejsce i bardzo się z tego cieszę - powiedział Bachleda

"Warunki na skoczni w porównaniu z wczorajszym dniem prawie wcale się nie zmieniły, ale organizatorom zależało, żeby przeprowadzić konkurs. Gdy wczoraj dowiedzieliśmy się, że będziemy skakać w niedzielę rano, byliśmy bardzo zaskoczeni - dodał Bachleda w wypowiedzi dla TVP.

Sven Hannawald - zdobywca 8 miejsca w dzisiejszym konkursie również nie ukrywał swojego zadowolenia:

"Jestem rad, że wszyscy szczęśliwie jesteśmy na dole. Z miejsca piątego i ósmego jestem zadowolony. Miałem już przecież fatalne początki sezonu"

Martin Schmitt: - uplasował się tuż za Hannawaldem, na miejscu 9

"To był w końcu technicznie czysty skok. Nawet jeśli warunki nie były równe dla wszystkich, mogę być jednak podbudowany. W końcu nie miałem żadnych większych problemów, nie było żadnego upadku, to jest już pozytywne"

Podczas dzisiejszego konkursu nikt nie potrafił zapomnieć o dramacie jaki wczoraj rozegrał się na tej skoczni.

Walter Hofer: "Miałem nadzieję, że nie będziemy musieli już przeżywać tego co wczoraj. Widać jak niebezpieczne mogą być skoki narciarskie"

Tonni Inauer:

"Byłoby lepiej, gdyby konkurs został odwołany. Ale to jest perwersja sportu wyczynowego, że następnego dnia zapomina się o wielu rzeczach. To jest gra, w której zawodnicy zarabiają dobre pieniądze, jeśli podejmą wysokie ryzyko"

Na podstawie: onet.pl oraz nordicopening.com