Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Dawid Kubacki: "Drugi skok był z werwą"

Dawid Kubacki, Klemens Murańka oraz Krzysztof Biegun byli bohaterami niedzielnych Mistrzostw Polski w skokach narciarskich w Szczyrku. Cała trójka jest zadowolona ze swojego startu.


Najlepszy skoczek Mistrzostw Polski, Dawid Kubacki zapytany czy te zawody były idealne stwierdził, że jedynie lądowanie nie podobało się ani jemu, ani trenerowi, ale jest z tego rezultatu zadowolony.

"Jest to mój pierwszy złoty medal, coś, czego jeszcze nie zdobyłem, fajne emocje i dobre przygotowanie do zimy" - mówił Dawid Kubacki.

Pytany o to, czy dobrze wypada na tle konkurencji w drużynie odparł, że nie ma co rozgraniczać jak kto skacze ponieważ o wynikach zawodnicy dowiadują się po dwóch skokach, więc trzeba po prostu zrobić swoje.

"Skakałem dobrze i dobrze to wszystko wychodziło, nie kalkulowałem jakie będą wyniki. ten drugi skok był z werwą, lądowanie wprawdzie nie wyszło, ale taki już mój mankament" - zakończył świeżo upieczony Mistrz Polski.

"Konkurs był w miarę sprawiedliwy, chyba każdy zawodnik miał nieco wiatru z tyłu. Od Hakuby skacze mi się dobrze, chociaż trochę jeszcze tym skokom brakuje, staram się cały czas coś poprawiać. Jestem nieco zmęczony, bo to były ciężkie zawody." - skomentował swój start Klemens Murańka.

Spytany o problemy ze wzrokiem, skoczek TS Wisły Zakopane powiedział, że od zimy nosi specjalne soczewki, ale obecnie czeka na operację i już cieszy się na treningi z w pełni sprawnym wzrokiem.

"Będę się włączać do treningów i walczyć, będzie fajnie, wreszcie widzieć dobrze przez cały czas" - dodał Murańka.

"Nie mam na co narzekać, wszystko idzie do przodu. Miałem za krótką rozgrzewkę przed serią próbną i z tego wyniknął gorszy skok, ale już od pierwszej serii wszystko było w porządku" - mówił po zawodach Krzysztof Biegun.

Krzysiek przyznał, że po powrocie z Hakuby przez dwa dni był bardzo zmęczony 49-godzinną podróżą. Rok temu skoczek lokalnego klubu również wywalczył srebro, więc może mówić o kontynuacji passy.

"Cieszę się z tego, co jest. Nie boję się zadyszki przed sezonem zimowym" - zakończył Biegun.