Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Dawid Kubacki: "W drugim skoku popełniłem błąd"

Pierwszy konkurs w Kuusamo nie był już taki szczęśliwy dla naszych zawodników. Dawid Kubacki ostatecznie uplasował się na ostatnim 30. miejscu a Maciej Kot był 21.

"Byliśmy zaskoczeni po przyjeździe, ponieważ temperatury były dodatnie. Ale dziś Kuusamo pokazało już swoje prawdziwe oblicze - wietrznie i zimno - tradycyjnie" - powiedział Dawid Kubacki po zawodach na skoczni Ruka. "Wydaje mi się, że w drugim skoku popełniłem błąd, rozstawiając narty tuż za progiem zbyt szeroko, pod narty dostał się wiatr i udało mu się ściągnąć nartę w dół. Później próbowałem się z tego ratować, poukładać swoją sylwetkę ale już za bardzo mnie rozbujało i nic się z tego nie dało zrobić" - opisał swój skok Polak.

"Warunki są jakie są. W Kuusamo tak jest. Tutaj nikt nie przyjeżdża z nastawieniem, że odbędą się tutaj konkursy bezwietrzne, więc jest to naturalne i nikt nie ma żadnych pretensji. Wydaje mi się, że gdyby te narty były utrzymane inaczej to mogłoby być lepiej ale wiatr też zrobił swoje. I nie można tutaj za bardzo siebie ani jury obwiniać" - dodał Kubacki. "Na pewne rzeczy nie mamy wpływu i trzeba się z tym pogodzić. Jutro będzie nowy dzień, nowe warunki i może mi się poszczęści i będzie dobrze" - zakończył skoczek.

"Nie wiało na treningu, nie wiało podczas kwalifikacji a zaczął się konkurs i zaczęło wiać. Norma w Kuusamo, ale bywało tutaj gorzej" - powiedział Maciej Kot. "Prezentujemy się słabiej niż w Klingenthal jeśli chodzi o wyniki. Tam mieliśmy więcej szczęścia, tutaj nas to szczęście opuściło ale też nie jest to nasza ulubiona skocznia" - dodał.

"Pamiętamy wszyscy sytuację z przed roku, z przed dwóch lat...nigdy nam tutaj nie szło. Gdybyśmy popatrzyli na ilość Polaków w "30" to i tak historyczny wyczyn. Żartowaliśmy dziś z trenerem, że za dwa lata opanujemy w końcu tę skocznię. Nie ma co rozpaczać, że Krzysiek czy ktoś inny z nas nie wygrał i że nie jesteśmy w czołowej dziesiątce, ponieważ skoki nie były złe, ale też nie optymalne. Przynajmniej ja za skoku na skok skakałem coraz lepiej. Ten ostatni skok jednak zepsułem w powietrzu, schodziłem z belki a warunki też nie były perfekcyjne. Staram się szukać pozytywów" - wyjaśnił Kot.

"Uważam, że konkurs powinien się odbyć. Warunki nie zagrażały bezpieczeństwu i życiu zawodników. Wiatr jest wpisany w skoki narciarskie, ryzyko również. Myślę, że dobrze, że zawody zostały przeprowadzone. Musimy być gotowi na wszystko i nawet jeśli te wiatr pomiesza - to jeden będzie zadowolony a drugi mniej po konkursie, ale jeśli nie ma zagrożenia to należy skakać" - podsumował Kot.

Korespondencja z Kuusamo, Tadeusz Mieczyński