Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kamil Stoch: "Dla mnie są one bohaterkami"

W pierwszym dla naszego kraju historycznym mieszanym konkursie drużynowym, nasza ekipa zajęła 14. miejsce. Kamil Stoch nie krył, że jest wdzięczny naszym zawodniczkom, że przyjechały do Norwegii i dzielnie walczyły z najlepszymi.

"Odczucia pozytywne. Cieszę się, że mogłem wziąć udział w historycznym dla nas konkursie. Chociaż z dość mieszanymi uczuciami kończę ten konkurs. Szkoda mi szczególnie mojego skoku, ponieważ nie był aż tak dobry jak ten w kwalifikacjach. Warunki też dziś były takie a nie inne i nie było łatwo przy takiej aurze skakać" - wyjaśnił Kamil Stoch.

"Mieszany konkurs drużynowy to normalne zawody. Ja potraktowałem je jak każde inne zawody. Reprezentowaliśmy nasz kraj i każdy dawał z siebie wszystko" - dodał Polak.

"Dziś miałem dobry dzień, jeśli chodzi o skoki. W tym ostatnim tylko trochę mnie przytrzymało przed progiem i wszystko poleciało za bardzo do przodu i później było już jak było. Robiłem co mogłem ale z takiej niskiej wysokości na tej skoczni nie da się nic zrobić" - ocenił swój skok Stoch.

"Zawsze takie warunki sprawiają trudność. Trzeba inaczej rozplanować konkurs. Więcej czasu poświęcić na rozgrzewkę, mocniej skoncentrować się na pewnych elementach, ponieważ te warunki nie są stabilne. Wiało z każdego kierunku, śnieg padał do torów i czasem w nich przytrzymywało".

"Chciałbym jeszcze podziękować dziewczynom, że zgodziły się tutaj przyjechać, że wystartowały. Jest to nie lada wyczyn dla nich i dla mnie są one bohaterkami i cieszę się, że mogłem z nimi skakać w tych zawodach" - podsumował Kamil Stoch.

Korespondencja z Lillehammer, Tadeusz Mieczyński