Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kamil Stoch: "Spodziewałem się, że możemy powtórzyć sukces"

Kamil Stoch zakończył pierwszą część sezonu zimowego we wspaniałym stylu. Nasz najlepszy skoczek wygrał niedzielne zawody w Engelbergu i umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.


"To naprawdę wspaniałe uczucie. Przyznam, że spodziewałem się że możemy powtórzyć wczorajszy sukces. Mamy teraz bardzo mocną drużynę, wczoraj potwierdziliśmy, że jesteśmy jedną z najlepszych ekip na świecie, dzisiaj również, fajna zima. Mamy sześciu zawodników, którzy regularnie punktują i to jest bardzo budujące, teraz mamy świetny okres i trzeba go wykorzystać. Ważne jest, aby zachować spokój, nic na siłę nie udowadniać, tylko skakać tak jak potrafimy najlepiej i cieszyć się z tego, co jest" - mówił po zawodach Kamil Stoch.

"Dziękuję kibicom, że tak licznie tu przyjechali, aby nas dopingować i wspierać, to dla nas bardzo ważne. Wiedziałem, że jestem w bardzo dobrej dyspozycji, ale cały czas obstaję przy tym, że nie należy się nakręcać. Atmosfera jest już bardzo gorąca i nie ma co dokładać do ognia. Żaden z dzisiejszych skoków konkursowych nie był taki, jak chciałem. Nie będę jednak wchodził w szczegóły, ani rozgrzebywać tematu za bardzo, bo te skoki pozwoliły mi na wygranie i jestem z tego zadowolony. Jest jeszcze sporo do poprawy, jest jakaś rezerwa i tym bardziej można się cieszyć" - kontynuuje 26-latek.

"Na razie nie myślę o Turnieju Czterech Skoczni, chcę odpocząć, zapomnieć na chwilę o skokach, zrelaksować się, pozwolić głowie odetchnąć od tego wszystkiego. Chcę spędzić te Święta rodziną, zobaczymy jak będzie później. Święta są dla mnie czasem regeneracji duchowej, a Święta Bożego Narodzenia mają swój szczególny klimat, są bardzo radosne, to jedne z najpiękniejszych świąt i bardzo je lubię. Sprawiłem sobie fajny prezent, ale nie jestem materialistą, dla mnie wspaniałe są każde święta, które mogę spędzić z rodziną, najbliższymi i cieszyć się ich towarzystwem" - opowiada dzisiejszy triumfator.

"Rzeczywiście, Gregor nie zabrał mi żółtej koszulki lidera Pucharu Świata. Zdobycie żółtego plastronu było jednym z moich marzeń, cieszę się, że go utrzymałem i będę startował w nim na Turnieju. Zapowiadają się miłe święta. Chyba nie potrafię sobie wyobrazić lepszego zakończenia tej części sezonu. Zresztą to nie tylko dla mnie, ale dla całej naszej ekipy był bardzo udany period, mam nadzieję, że kolejne konkursy będą jeszcze lepsze" - zakończył z uśmiechem Kamil Stoch.

Korespondencja z Engelbergu, Tadeusz Mieczyński