Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Polacy nie mają gdzie trenować

Po pierwszych trzech zawodach Pucharu Świata w polskiej ekipie panują mieszane nastroje. Z jednej strony - niewątpliwym sukcesem jest prowadzenie Adama Małysza w klasyfikacji generalnej, z drugiej jednak strony pozostali nasi skoczkowie spisują się fatalnie. Trenerzy Apoloniusz Tajner oraz Piotr Fijas tłumaczą tę słabą dyspozycję kolegów Małysza brakiem dostatecznej liczby skoków na śniegu...

Rzeczywiście - Tomasz Pochwała, Robert Mateja, Marcin Bachleda czy Tomisław Tajner dotychczas oddali w Trondheim oraz Kuusamo jedynie po około 5 skoków. Nieco lepszą sytuację miał Adam Małysz, który skakał dodatkowo w każdej serii konkursowej.

Tymczasem w całej Europie jest ciepło - nawet w norweskim Lillehammer, gdzie jeszcze niedawno trenowali Niemcy czy Słoweńcy wątpliwe jest, by w najbliższych dniach śnieg na skoczni utrzymał się. W tej sytuacji - polska kadra liczy na to, iż jeszcze przed konkursami w Neustadt uda się przygotować do treningów Średnią Krokiew. W przeciwnym wypadku Polacy prawdopodobnie udadzą się do Niemiec wcześniej i tam będą nadrabiać zaległości w skokach na śniegu.

Niewiadomą jest też skład polskiej kadry na kolejne zawody PŚ. Być może do Neustadt pojedzie tylko Adam Małysz. Jest również możliwe, iż do Małysza dołączy ktoś z kadry B Heinza Kuttina, która jednak także nie miała gdzie skakać na śniegu...

Ostateczne decyzje polskich szkoleniowców będą zależały głównie od tego, czy uda się przeprowadzić w Zakopanem trening oraz od wyników poszczególnych zawodników. W chwili obecnej wszystkie opisane wyżej opcje są możliwe...