Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Krzysztof Biegun: "Cieszę się, że mogę tutaj skakać"

Wszyscy nasi zawodnicy bez problemu awansowali do pierwszego konkursu 62. Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie.

Krzysztof Biegun powrócił po krótkiej przerwie do rywalizacji w Pucharze Świata. "Przyjemnie jest wrócić do rywalizacji w Pucharze Świata. Na Uniwersjadzie odpocząłem psychicznie i fizycznie, teraz jestem tutaj i bardzo się z tego cieszę" - powiedział po kwalifikacjach polski skoczek. "Na Uniwersjadzie było więcej spokoju, ponieważ narobiło się trochę szumu a we Włoszech tego nie było i udało się odpocząć" - dodał. "Czuję się dobrze. Lepiej mi się skacze niż w Lillehammer i cieszę się, że mogę tutaj skakać, ponieważ jest to mój pierwszy raz na Turnieju."

"Siła jest, ale jest też zbyt wysoka waga i to jest teraz problemem. Parę dni wystarczyło, żeby przybrać na wadze i teraz trzeba utrzymać siłę i zejść z wagi" - zdradził Maciej Kot pod skocznią w Oberstdorfie. "Zależy kto jak świętuje. Nie ograniczałem się i stąd ten problem. Myślę, że parę dni i wszystko wróci do normy" - dodał. "Niemieckiej gulaszowej nie będzie. Krwisty stek, aby siła była i trzeba się ograniczać - trudno takie życie".

"Skoki były w porządku. Może ten drugi był gorszy, ponieważ testowaliśmy pewne rozwiązania sprzętowe. Pierwszy i kwalifikacyjny takie w normie. Jest to doby prognostyk przed dniem jutrzejszym"

"Bardzo lubię startować w Turnieju Czterech Skoczni. Sympatyczna impreza, chociaż skocznia, która rozpoczyna i skocznia, która kończy Turniej nie należą do moich ulubionych, natomiast druga i trzecia są w gronie skoczni, które bardzo lubię. Z Oberstdorfem nie mam zbyt miłych wspomnień i mam nadzieję, że to się zmieni w dniu jutrzejszym, ponieważ już dziś było w porządku i lepiej wspominać dzień dzisiejszy niż chociażby to, co się działo rok temu" - zakończył Maciej Kot.

"Mogę powiedzieć, że udało mi się odpocząć i nabrałem nowych sił po tym Engelbergu" - mówił Klemens Murańka. "Fajny skok oddałem w kwalifikacjach - taki jak chciałem. Zapewniłem sobie kwalifikację i jutro konkurs. Trzeba dać z siebie wszystko i będzie dobrze" - dodał.

"Ja każde zawody traktuję jednakowo i wydaje mi się, że jest to dobre podejście do zawodów. Staram się tym bawić i żeby zbytnio się nie spinać i skoki wychodzą całkiem przyzwoite więc jest się z czego cieszyć" - wyjaśnił. "Po powrocie z Engelbergu nie mieliśmy treningu na skoczni, mieliśmy zajęcia na siłowni, mieliśmy mieć Mistrzostwa Polski, ale z powodu złych warunków się nie odbyły".

"Skakanie w parach jest inne, ale nie jest złe. Trzeba skakać swoje i będzie dobrze" - podsumował Murańka.

Korespondencja z Oberstdorfu, Tadeusz Mieczyński