Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Jan Ziobro: "Orkiestry nie było"

Jan Ziobro w swojej parze w pierwszym konkursie 62. Turnieju Czterech Skoczni zmierzy się z rosyjskim zawodnikiem - Denisem Korniłowem.

"Tak samo przystępuję do Turnieju Czterech Skoczni jak do pozostałych zawodów, interesują mnie dwa dobre skoki w konkursie tak jak już wcześniej wspominałem. Nie traktuję Turnieju jakoś inaczej, ponieważ to nie o to chodzi, aby się specjalnie spinać" - powiedział Jan Ziobro.

"Nie wiem czy się coś zmieniło. Dalej jestem Janem Ziobro, mój dom stoi. Telewizja była, trochę dziennikarzy do mnie dzwoniło, ale się temu nie dziwię. W domu wszyscy mnie witali, w sumie orkiestry nie było ale wszyscy byli zadowoleni" - dodał polski skoczek.

"Najlepiej, aby przelecieć tą kreskę zieloną ale nie zawsze się to udaje. Ta kreska jest i jest nowością. W pierwszym skoku trochę inaczej się skakało jak ją zobaczyłem ale myślę, że z biegiem czasu powinniśmy się do niej przyzwyczaić. Widać ją z powietrza, ale udawało mi się lądować w jej okolicach. " - ocenił Ziobro. "Przed sezonem zimowym trenowaliśmy tutaj. Jest to dobry obiekt. Moje skoki były tutaj dobre i myślę, że nie mam większych problemów z tym obiektem"

"Tydzień temu był konkurs w Engelbergu i to Szwajcarzy mogli dopingować swoich zawodników, ale Turniej Czterech Skoczni jest ważny dla wszystkich. Tak samo jak są ważne każde inne zawody. Jest tutaj więcej kibiców niemieckich czy austriackich" - wyjaśnił skoczek.

"Z systemem KO sprawa jest prosta, ponieważ czy to słaby czy mocny rywal, każdego należy traktować z takim samym szacunkiem, ponieważ z każdym można wygrać i z każdym można przegrać. To nie jest istotne z kim będę startował, tutaj trzeba oddać dobry skok i wykonać swoją pracę" - podsumował Jan Ziobro.

Korespondencja z Oberstdorfu, Tadeusz Mieczyński