Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Łukasz Kruczek: "Zdarzyło się to, co miało miejsce już w przeszłości"

"Są pozytywne i negatywne strony naszego występu w Oberstdorfie" - mówił po dzisiejszych zawodach trener Łukasz Kruczek. Najlepszy polski skoczek, Kamil Stoch, uplasował się dziś na 13. pozycji.

"Na pewno cieszy sześciu punktujących zawodników w konkursie, natomiast szczęście było dziś trochę nie po naszej stronie, ale idziemy dalej do przodu i przed nami kolejny konkurs. W pierwszym skoku Kamila zdarzyło się to, co miało już miejsce w przeszłości, w momencie gdy chciał przypilnować dobrego skoku, zbytnio zwęził narty tuż po wyjściu z progu, one uderzyły jedna o drugą i spowodowało to utratę równowagi w locie. Musiał wszystko korygować, co przełożyło się na gorszą odległość. Drugi skok był już normalny, chociaż warunki nie pozwoliły awansować do czołowej dziesiątki. Skoki Kamila od strony technicznej są jednak powtarzalne, kolejne konkursy przed nami i będziemy zbierać punkty do Pucharu Świata" - mówił po zawodach szkoleniowiec Polaków.


"Dla nas głównym celem jest klasyfikacja generalna Pucharu Świata, jedziemy z konkursu na konkurs, a kwestia Turnieju, jako imprezy, będzie rozstrzygała się w dwóch ostatnich konkursach. Dobra postawa Klimka to nie była żadna niespodzianka, bo on skakał tak samo dobrze już podczas poprzednich konkursów w Engelbergu, w pierwszym skoku wykorzystał bardzo fajne warunki, które udało się wyczekać. Drugi skok był też w porządku i myślę, że miejsce w czołowej piętnastce jest dla niego bardzo dobre" - ocenia Kruczek.

"Jutrzejszy dzień to dla nas normalny dzień treningowy, nie ma mowy o przerwie, cały czas mamy co analizować, nad czym pracować, będziemy pewne kwestie dopracowywać. Mamy zaplanowaną siłownię, następnie przejazd do Garmisch, a jeszcze dziś zawodnicy będą poddawani odnowie" - tłumaczy trener Polaków.

"Garmisch w ostatnich latach było o tyle dobre, że warunki tam były stabilne. Dzisiaj moglibyśmy konkurs podzielić na dwie części - tę, w której zawodnicy mieli dobre warunki i tę, kiedy mieli pecha i to był element rozstrzygający" - zakończył Łukasz Kruczek.

Korespondencja z Oberstdorfu, Tadeusz Mieczyński