Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Piotr Żyła: "Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma"

Piotr Żyła zakończył swój występ na Turnieju Czterech Skoczni na odległym 34. miejscu. Słabiej, niż przed rokiem. W jego trakcie musiał udać się na trening do Planicy, by dopracować sylwetkę najazdową. Trening przyniósł efekt - Piotr zdobył punkty w Bischofshofen.

"Na pewno jakiś postęp w porównaniu z niemieckimi konkursami jest, wpadły dziś punkty. Skoki są stabilne, w miarę równe. Ciągle czegoś brakuje. Nie były tak dobre, jak te , które odddawałem w Planicy. Tu biodro nie wychodzi tak wysoko jak tam. No ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma" - stwierdził Piotr Żyła

"Nie przepadam za tą skoczną. Nigdy jej nie lubiłem i nie czuję się tu dobrze. Może kiedyś jak będę starszy i się zdrzemnę na rozbiegu to coś pójdzie lepiej i ją polubię - zażartował Piotr. "Ale skakało mi sie tu chyba najlepiej jeśli chodzi o wszystkie dotychczasowe konkursy. Może za parę lat się nauczę tu skakać" - zdradził nam zawodnik.

"Warunki były wreszcie dobre i sprawiedliwe, zarówno wczoraj, w czasie kwalifikacji i dziś. Powietrze było prawie nieruchome. Nic, tylko skakać. Ja bym tu jeszcze jeden konkurs bachnął, jak takie fajne warunki. Ale teraz będą loty, które też lubię. Jak się coś na mamucie na progu zepsuje, to jeszcze można w powietrzu naprawić. Niby taki mniejszy mamut, ale zawsze mamut. Loty zawsze są przyjemne. Będziemy walczyć" - zapowiedział trzynasty skoczek klasyfikacji generalnej PŚ.

"Cieszę się już na powrót do domu. Tęsknię już za rodziną. Mam nadzieję, że oni za mną też. Choć te dwa dni posiedzimy sobie w domu i zrelaksujemy się w rodzinnym gronie" - przyznał Żyła.

Piotr nie myśli jeszcze o konkursach w Polsce, twierdzi, że skupia się na najbliższych zawodach w Kulm. "O polskich konkursach będę myślał potem. Oczywiście to jedne z najważniejszych zawodów sezonu, zawsze przed własną publicznością każdy chce wypaść dobrze. Oby teraz forma powoli rosła, by na polskich skoczniach było fajnie" - wyraził nadzieję zawodnik.

Żyła zauważył wielki potencjał w zwycięzcy Turnieju Czterech Skoczni. "Diethart tymi skokami zapowiada się na sporą gwiazdę. On nas tu rozwalił na tym Turnieju. Ale czy to zawodnik formatu Schlierenzauera, to sie jeszcze okaże" - zakończył Wiślanin.