Strona główna • Amerykańskie Skoki Narciarskie

Łukasz Kruczek: "To są skoki i wszystko się może zdarzyć"

Jedenastu polskich skoczków wystąpi w niedzielnym konkursie indywidualnym w Zakopanem. To o jednego więcej, niż w Wiśle i z pewnością można uznać ten wynik za świetny. Kwalifikacji nie przebrnął jedynie Bartłomiej Kłusek. Trener Łukasz Kruczek podsumował dla nas udane w wykonaniu Polaków kwalifikacje.

"Jestem zadowolony z formy zawodników, skoki były udane. Oczywiście zdarzył się jak zawsze od tego wyjątek. Jako drużyna osiągnęliśmy wynik bardzo dobry" - ocenił krótko szkoleniowiec.

Jutro rozegrany zostanie drugi tej zimy konkurs drużynowy mężczyzn. W pierwszym zwyciężyła Słowenia przed Niemcami i Japonią. Japończyków w Zakopanem nie ma, ale... szkoleniowiec nie chce się bawić we wróżkę. "Nie podejmę się typować wyniku jutrzejszego konkursu. To są skoki i wszystko może się zdarzyć." Trener wybrał skład a także kolejność, w jakiej będą skakali jutro zawodnicy. "Zacznie Klemens, drugi będzie skakał Dawid, po nim Janek a na końcu Kamil".

"Skocznia w Zakopanem, podobnie jak ta w Wiśle wygląda na bardzo dobrze przygotowaną. Nikt z zawodników nie zgłaszał żadnych niedogodności" - dodał Łukasz Kruczek i zdradził powód nieobecności Kamila podczas treningów i kwalifikacji: "Jeśli jest możliwość, żeby nie skakać i w tym czasie można wykonać inny trening, to można tak działać. Kamil skacze powtarzalnie, tydzień zawodów jest długi, wiec skorzystaliśmy z tej opcji" - zakończył trener kadry A.

Korespondencja z Zakopanego, Marcin Hetnał