Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Jan Szturc: Skoki Kamila to świetny materiał szkoleniowy

Styl, w jakim zwyciężał Kamil Stoch podczas weekendowych zawodów w Willingen zrobił ogromne wrażenie na wszystkich, którym dane było oglądać niemieckie konkursy. Pod wrażeniem skoków naszego Mistrza Świata jest również jeden z najbardziej cenionych polskich trenerów, Jan Szturc.


- Ostatnie jego skoki nadają się do filmowania i pokazywania jako materiał szkoleniowy - zachwyca się pierwszy trener Adama Małysza.

Stoch miał w trwającym sezonie momenty nieco trudniejsze, jak choćby Turniej Czterech Skoczni, na który jechał jako faworyt, a stanowił wówczas raczej tło dla najlepszych. Nie potrzebował jednak dużo czasu żeby się odbudować.

- Obniżenie dyspozycji widać było wtedy u wszystkich. Ale Kamil skakał bardzo dobrze już podczas treningów w Wiśle i Szczyrku po Pucharze w Zakopanem. Nabrał pewności siebie i powtarzalności. Tak samo było w konkursach w Willingen. Bardzo dobra pozycja i prędkość w dojeździe do progu, a potem znakomity automatyzm ruchów przy odbiciu. Mówiąc żargonem: wychodzi biodrem na narty i trzyma zablokowane biodra w trakcie lotu - analizuje Szturc.

Szturc upatruje w Stochu, co nie może dziwić, faworyta do złotego medalu, a wśród czynników, które mogą najbardziej utrudnić podbój rosyjskich skoczni wymienia przede wszystkim wiatr. Podobny pogląd na sprawę ma prezes Polskiego Związku Narciarskiego, Apoloniusz Tajner:

- W tej chwili Kamil jest w życiowej formie i w ciągu tygodnia nic nie może mu się stać. Co więcej, między Willingen a Soczi będzie miał w sumie trzy dni przerwy w skakaniu - bo w Rosji nasi zawodnicy trenować będą dopiero w czwartek - a taka przerwa pozwala organizmowi nabrać nieco świeżości. Właściwie jedyna niewiadoma przed niedzielnym konkursem to w tej chwili warunki atmosferyczne, bo o formę fizyczną i psychiczną Kamila możemy być spokojni. Z drugiej strony wiatr na normalnej skoczni ma mniejsze znaczenie niż na dużym obiekcie. Tu najbardziej liczy się powtarzalność, co u Kamila jest w tej chwili na najwyższym poziomie.

W tej chwili Kamil jest w życiowej formie i w ciągu tygodnia nic nie może mu się stać. Co więcej, między Willingen a Soczi będzie miał w sumie trzy dni przerwy w skakaniu - bo w Rosji nasi zawodnicy trenować będą dopiero w czwartek - a taka przerwa pozwala organizmowi nabrać nieco świeżości. Podobny zabieg trener zastosował między konkursami w Polsce, a tymi w Willingen i wszyscy widzieliśmy, jakie przyniosło to efekty. Właściwie jedyna niewiadoma przed niedzielnym konkursem to w tej chwili warunki atmosferyczne, bo o formę fizyczną i psychiczną Kamila możemy być spokojni. Z drugiej strony wiatr na normalnej skoczni ma mniejsze znaczenie niż na dużym obiekcie. Tu najbardziej liczy się powtarzalność, co u Kamila jest w tej chwili na najwyższym poziomie.

Czytaj więcej na http://www.rmf24.pl/raport-soczi-2014/najnowsze-fakty/news-apoloniusz-tajner-kamil-stoch-jest-w-zyciowej-formie,nId,1100356?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

W tej chwili Kamil jest w życiowej formie i w ciągu tygodnia nic nie może mu się stać. Co więcej, między Willingen a Soczi będzie miał w sumie trzy dni przerwy w skakaniu - bo w Rosji nasi zawodnicy trenować będą dopiero w czwartek - a taka przerwa pozwala organizmowi nabrać nieco świeżości. Podobny zabieg trener zastosował między konkursami w Polsce, a tymi w Willingen i wszyscy widzieliśmy, jakie przyniosło to efekty. Właściwie jedyna niewiadoma przed niedzielnym konkursem to w tej chwili warunki atmosferyczne, bo o formę fizyczną i psychiczną Kamila możemy być spokojni. Z drugiej strony wiatr na normalnej skoczni ma mniejsze znaczenie niż na dużym obiekcie. Tu najbardziej liczy się powtarzalność, co u Kamila jest w tej chwili na najwyższym poziomie.

Czytaj więcej na http://www.rmf24.pl/raport-soczi-2014/najnowsze-fakty/news-apoloniusz-tajner-kamil-stoch-jest-w-zyciowej-formie,nId,1100356?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefoxW tej chwili Kamil jest w życiowej formie i w ciągu tygodnia nic nie może mu się stać. Co więcej, między Willingen a Soczi będzie miał w sumie trzy dni przerwy w skakaniu - bo w Rosji nasi zawodnicy trenować będą dopiero w czwartek - a taka przerwa pozwala organizmowi nabrać nieco świeżości. Podobny zabieg trener zastosował między konkursami w Polsce, a tymi w Willingen i wszyscy widzieliśmy, jakie przyniosło to efekty. Właściwie jedyna niewiadoma przed niedzielnym konkursem to w tej chwili warunki atmosferyczne, bo o formę fizyczną i psychiczną Kamila możemy być spokojni. Z drugiej strony wiatr na normalnej skoczni ma mniejsze znaczenie niż na dużym obiekcie. Tu najbardziej liczy się powtarzalność, co u Kamila jest w tej chwili na najwyższym poziomie.W tej chwili Kamil jest w życiowej formie i w ciągu tygodnia nic nie może mu się stać. Co więcej, między Willingen a Soczi będzie miał w sumie trzy dni przerwy w skakaniu - bo w Rosji nasi zawodnicy trenować będą dopiero w czwartek - a taka przerwa pozwala organizmowi nabrać nieco świeżości. Podobny zabieg trener zastosował między konkursami w Polsce, a tymi w Willingen i wszyscy widzieliśmy, jakie przyniosło to efekty. Właściwie jedyna niewiadoma przed niedzielnym konkursem to w tej chwili warunki atmosferyczne, bo o formę fizyczną i psychiczną Kamila możemy być spokojni. Z drugiej strony wiatr na normalnej skoczni ma mniejsze znaczenie niż na dużym obiekcie. Tu najbardziej liczy się powtarzalność, co u Kamila jest w tej chwili na najwyższym poziomie.