Strona główna • Skoki Narciarskie

Lech Nadarkiewicz o problemach organizatorów konkursów

Lech Nadarkiewicz jest dyrektorem zawodów o Puchar Świata w Zakopanem. Z racji zajmowanego stanowiska, może wiele powiedzieć o kulisach organizacji tych imprez. Jest rzeczą wiadomą, że każde odwołanie konkursu to dla organizatora poważne straty finansowe. Dla "zakopiańczyków" zamyka sie to sumą ok 2 mln złotych. Dla Niemców, którzy organizowali ostatnie zawody w Neustadt - wiele więcej.

Często jest tak, że w przypadku odwołania konkursu trzeba oddać sponsorom ok. 70% ich wkładu pieniężnego w organizację zawodów. Nie ma także żadnych wpływów z transmisji telewizyjnych. Bilety, za które zapłacili kibice często są wykorzystywane na następnym konkursie, na który ci widzowie nie muszą kupować kolejnych wejściówek.

Organizatorzy zastanawiają się, czy nie warto byłoby ubezpieczyć się na wypadek... zbyt silnego wiatru. Obecnie FIS wymaga standardowej umowy, która dotyczy głównie upadków na skoczniach. Każdy organizator musi być ubezpieczony na 3 mln franków szwajcarskich. Własciciele skoczni próbują bronić sie przed wiatrem. Na wielu obiektach, choćby w Lahti czy Harrachowie, są specjalne osłony rozwijane wzdłuż rozbiegu i zeskoku. Zastosowanie osłon na wszystkich skoczniach np na Wielkiej Krokwi - nie jest potrzebne. Przed naprawdę silnym wiatrem i tak nie da sie uciec.

Do problemu przenoszenia konkursów do innych miast w przypadku niemożności organizacji w miejsach zaplanowanych, Lech Nadarkiewicz ustosunkował się w następujący sposób:

- "Niemal w całej Europie nie ma gdzie skakać. Dobre warunki są we Włoszech, ale w Predazzo przygotowana jest tylko średnia skocznia. W Lillehammer rozgrywano Puchar Kontynentalny. Były już przypadki przenoszenia konkursów z jednego miasta do drugiego. Jeśli nadal będzie taka pogoda, może się to zdarzyć i w tym roku. Ile konkursów musi zostać rozegranych, by rywalizacja o Puchar Świata została uznana? Nie ma takich przepisów. Na pewno do końca sezonu odbędzie się wystarczająca liczba konkursów, by nikt nie miał wątpliwości. Jeśli zajdzie taka potrzeba, FIS może zarządzić kilka dodatkowych zawodów. Np. u nas w Zakopanem zamiast dwóch, rozegramy trzy konkursy. "

Mamy nadzieję, że następne zawody Pucharu Świata będą rozgrywane w bardziej sprzyjających warunkach, niż te, które miały miejsce do tej pory. A stanie się to ku radości wszystkich stron: zawodników, którzy przecież lubią skakać, kibiców stęsknionych wielkiego sportowego widowiska i organizatorów wkładających wiele pracy i wysiłku, aby konkursy mogły sie odbyć.