Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Hannu Lepistoe: "Nie byłem zadowolony w sobotę z postawy jury"

Hannu Lepistoe w samych superlatywach ocenia postawę Kamila Stocha na Igrzyskach Olimpijskich w Soczi. Fiński szkoleniowiec gratuluje wszystkim, którzy przyczynili się do tego sukcesu, krytykując jednocześnie pracę jury we wczorajszych zawodach.


"To był kolejny wspaniały dzień dla Kamila i Polski. Stoch pokazał, że jest niesamowitym sportowcem. Składam gratulacje dla niego, jego rodziny i Polskiego Związku Narciarskiego. Wszyscy wykonali świetną pracę. Zdobycie dwóch złotych medali na igrzyskach i to jednych, to coś niewiarygodnego. I oba te sukcesy zostały osiągnięte bez pomocy warunków atmosferycznych. On był po prostu najlepszy" - mówi Hannu Lepistoe w rozmowie z Eurosport.onet.pl.

"Nie byłem zadowolony w sobotę z postawy jury. Myślę, że w tak szlachetnej i ważnej rywalizacji jak igrzyska belka startowa powinna być dla każdego taka sama. Jury powinno być profesjonalne w każdych warunkach i pozycja bramki musi być na odpowiednim poziomie przez cały konkurs. Ale w sobotę na szczęście nie wypaczyło to wyników i na szczycie byli ci najlepsi" - ocenia Lepistoe.

"Kamil był po raz kolejny bardzo mocny mentalnie, a jego technika w tej chwili jest najlepszą z możliwych w skokach narciarskich. Jego telemarki są po prostu wspaniałe. Wszyscy mówili o Wolfgangu Loitzlu jako wzorze takiego lądowania, ale dla mnie w tej chwili Kamil jest najlepszy" - dodaje Fin.

"Wspaniale było widzieć także na podium Noriakiego Kasai. To, co zrobił, to jest szaleństwo. Pamiętam, jak trenowany przeze mnie Jari Puikkonen wygrywał mistrzostwo świata na dużej skoczni w Lahti w 1989 roku, a już wtedy młody, uśmiechnięty chłopak z Japonii skakał niezwykle odważnie. Wydaje się, że od tego momentu minęło całe życie, a tymczasem on nadal jest w stanie rywalizować z takimi zawodnikami jak Kamil. To po prostu niesamowite" - przyznaje szkoleniowiec.

"Pamiętajcie, że w Polsce macie jeszcze wiele talentów. W sobotę strasznego pecha miał Maciej Kot. Technicznie jego skoki były bardzo dobre, ale to nie był jeszcze jego czas. Jestem jednak pewny, że on daje nadzieję. Są jeszcze Jan Ziobro, Dawid Kubacki i wielu innych. Teraz uważam, że Stoch może poprowadzić polski zespół do złota w poniedziałkowym konkursie drużynowym. To może być niesamowita nagroda także dla polskich kibiców, którzy są najlepsi na świcie. Trzymam zatem mocno kciuki" - zakończył z optymizmem Hannu Lepistoe.