Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Łukasz Kruczek: "To był niekorzystny splot wydarzeń"

W piątkowym konkursie Pucharu Świata w Lahti trener Łukasz Kruczek mógł być zadowolony tylko z postawy Kamila Stocha oraz Dawida Kubackiego. Pozostali nasi kadrowicze odpadli w kwalifikacjach.


"To wszystko, co się stało w eliminacjach oceniam jako niekorzystny splot wydarzeń. Nie można powiedzieć, że zawodnicy są całkowicie bez winy. Problem dotyczył trójki, która jedzie koło siebie. Akurat mieli strasznie złe warunki. O ile na buli jeszcze było w porządku, o tyle na dole nie było powietrza, aby dało się odlecieć. Trafili w zły moment pogodowy, a jeszcze wcześniej była zmiana belki. Te skoki jednak nie były takie, jakbyśmy tego oczekiwali. Sądzę, że gdyby były nieco lepsze to dałyby kwalifikację. Może nie wysokie miejsce, ale przynajmniej udział w konkursie. Nie sądzę, że Maćkowi Kotowi zabrakło skoku w treningu. Może mógłby zrobić jakąś korektę, ale przy tym, co działo się w momencie jego próby, to pewnie niewiele by pomogło. Te elementy, które mogły być przyczyną złego skoku nie miały nic wspólnego z treningiem. W niedzielę już nie powinniśmy mieć takiej sytuacji - mówił Kruczek dla Eurosport.onet.pl.

"Po tych kwalifikacjach mamy wnioski w sztabie i mają je też zawodnicy. Przegadamy je na spokojnie, aby takich sytuacji nie było w kolejnych dniach. Nie sądzę, żeby wpływ na skoki miał mocniejszy czwartkowy trening, który robiliśmy patrząc do przodu. Przecież Kamil i Dawid Kubacki dobrze startowali. Trzeba się liczyć, że takie warunki jak panowały w piątek i tak były bardzo dobre jak na Lahti. A później może być różnie" - kontynuuje szkoleniowiec.

"Piotrek po prostu słabo skacze, albo inaczej, skacze niepowtarzalnie, bo na treningach już to zaczyna wychodzić. Nie może jeszcze tego przenieść na zawody. W tym momencie nic nie zrobimy. Skaczemy i czekamy jak odpali dobre próby w konkursie" - ocenia Kruczek.

Przed rozpoczęciem rywalizacji w Skandynawii i Finlandii trener mówił, że raczej nie przewiduje zmian w sześcioosobowym składzie do ostatnich zmagań w cyklu, a więc konkursu w Oslo 9 marca.

"Czy tak będzie? Na teraz nic nie wiemy. W piątek odbyły się pierwsze treningi przez Pucharem Kontynentalnym w Falun. Będziemy to obserwować. Jeśli ktoś by się nadawał, to kto wie. Mamy porównanie poziomów, bo jest z nami Klimek Murańka. Mniej więcej wiemy, czego możemy się spodziewać po zawodnikach, którzy tam startują. Jeśli uznamy, że takiej zmiany trzeba dokonać, to ją zrobimy" - zakończył trener Polaków.

Transmisja telewizyjna na żywo ze wszystkich konkursów w Lahti na antenie Eurosportu. Początek sobotnich zawodów już o 16:15.