Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Dawid Kubacki: "Na pewno to przeanalizujemy"

"Ciężko jest tutaj cokolwiek ocenić, jak zajmujemy takie miejsce jak dzisiaj" - skomentował występ Jan Ziobro.

"Mój pierwszy skok nie był zły, a w drugim nie wiem co się stało. Nasz fizjoterapeuta mówił, że Grzesiek z Łukaszem bardzo narzekali na warunki, że były bardzo złe. Było to chyba też widać na przeliczniku. Nie miałem z czego odlecieć" - dodał polski zawodnik.

"Skocznia w Lahti nie jest zła. To specyficzny obiekt. Dziś nam nie wyszło i najlepiej jest narzekać i szukać przyczyn, ale sezon się nie kończy a my się nie poddajemy" - obiecał Ziobro. "W jutrzejszym konkursie trzeba dobrze skakać. Nic innego nie wyczarujemy i nie wymyślimy. Trzeba skakać tak jak się umie, a poziom jest teraz bardzo wysoki ale my za tym poziomem też musimy nadążać" - zakończył skoczek.

"Jeden skok mi nie wyszedł i czasem jest to wliczone w ten sport. Wydaje mi się, że w drugim skoku popełniłem błąd, do tego doszły niekorzystne warunki i nie wyszło" - powiedział Dawid Kubacki pod skocznią w Lahti. "Moje pierwsze skoki tutaj były w porządku, chociaż wiadomo, że jakieś błędy się jeszcze w nich znajdą. Ten ostatni nie wyszedł do końca tak jak powinien. Czasem tak się zdarza. Trzeba to przełknąć i wyciągnąć wnioski" - dodał.

"Nie wiem dlaczego nasze prędkości są niższe. Smarowanie raczej nie ma z tym nic wspólnego. Musimy się nad tym zastanowić. Mogą tutaj pojawiać się inne rzeczy, jak na przykład rozpychanie torów czy zła pozycja dojazdowa, która też potrafi skutecznie obniżyć prędkość. Na pewno to przeanalizujemy" - wyjaśnił.

"Miejsce w konkursie drużynowym nas nie zadowala. Popełniliśmy parę błędów a to się odbija na wyniku, ponieważ w tego typu zawodach trzeba oddać osiem dobrych skoków" - podsumował Polak.


Rozmawiał Krzysztof Srogosz, Eurosport.onet.pl