Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Maciej Kot: "Zdecydowanie mi ulżyło"

Maciej Kot po wczorajszym konkursie w Kuopio opuszczał Finlandię w zdecydowanie lepszym nastroju. Zawodnik z Zakopanego przyznaje, że jego ostatni skok konkursowy był zdecydowanie lepszy i daje mu nadzieję na dobre rezultaty w norweskich konkursach.

"Zdecydowanie trochę mi ulżyło, kamień spadł mi z serca i od razu poprawił się humor. Te moje skoki w konkursie były coraz lepsze. Jeszcze ten kwalifikacyjny nie był do końca udany, w pierwszej serii były błędy, ale zakwalifikowałem się do drugiej serii, w której skok był jeszcze lepszy. Cieszę się, że ta jakość się poprawiła no i wrócił pomysł na skakanie, bo to głównie o to chodziło, aby mieć wizję i ją zrealizować. Po tym ostatnim skoku mam już przekonanie, że ta wizja jest odpowiednia i trzeba iść tą drogą" - mówił Maciej Kot w wywiadzie dla eurosport.onet.pl.


"Samo zakończenie fińskiej części konkursów było pozytywne. O Lahti już wolę nie myśleć, a w Kuopio skocznia nigdy mi nie leżała, to moje pierwsze punkty w karierze, co dodatkowo cieszy. Teraz myślę już o konkursach w Norwegii, żeby od pierwszego skoku zacząć od takiego poziomu, na jakim zakończyłem, a później krok po kroku coraz lepiej. Jest jeszcze czas na poprawienie się, jest o co walczyć. Szczerze mówiąc to nie mam po czym być zmęczony, tych skoków ostatnio było mało i czuję się naprawdę dobrze. Widać to było dziś, że mam sporo energii i nie czuję się zmęczony po zawodach, co też cieszy. Teraz lecimy do Trondheim i bierzemy się dalej do roboty" - zapowiada 22-latek.

"Wspomnienia ze skoczni norweskich mam pozytywne, w ubiegłym roku skakałem tam całkiem dobrze, chociaż liczyłem na więcej. To obiekty, które bardziej mi leżą niż te fińskie, zwłaszcza pod względem rozbiegu. Jadę tam z nadziejami na dobre wyniki, ten ostatni skok pozwala mi na to liczyć" - dodaje nasz reprezentant.

"Na pewno po nieudanych konkursach w Lahti duch drużyny trochę siadł, mimo, że Kamil wygrał. Było widać, że część naszych zawodników nie jest zachwycona swoimi skokami, nastrój podupadł i ten konkurs w Kuopio na pewno poprawi nam humory. Trzeba tylko jeszcze Jaśka doprowadzić do lepszego stanu i myślę, że w Norwegii wszystko wróci do normy. Tutaj był moment, gdzie coś się zgubiło, ale chyba wracamy na właściwe tory i wszystko będzie dobrze" - uważa Kot.

"Na pewno nie ma wiele czasu na poprawki, ale jeśli ze skoku na skok będą eliminowane błędy i skoki będą poprawiane to na pewno można zdążyć. Nie uważam również, abym formę zgubił, tylko ona się gdzieś schowała i czasem wystarczy jeden skok, aby wszystko wróciło do normy. Być może w kraju będzie możliwość jakiegoś spokojnego treningu i przygotowania dyspozycji na finałowe zawody. Nie ma co się martwić na zapas, my na pewno damy z siebie wszystko i do końca będziemy walczyć" - zakończył z optymizmem nasz reprezentant.