Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Klemens Murańka: "Już jest więcej adrenaliny"

Klemens Murańka miał dzisiaj swój debiut na harrachovskim Certaku. Tak opisał swój występ na czeskim mamucie:


- Pierwszy skok treningowy troszkę zepsuty, drugi dodał mi takiej wiary w siebie, że potrafię tutaj też skoczyć. To były moje pierwsze skoki na tej skoczni, jeszcze nigdy tutaj nie skakałem. Ten pierwszy był taki badawczy, drugi był fajny już taki, naprawdę. Teraz trochę zepsułem, mogę się doczepić, ale mam nadzieję że jutro będzie zdecydowanie lepiej.

Murańka nie chciał wracać do kwestii braku nominacji do kadry olimpijskiej, natomiast swoje nadzieje i oczekiwania wobec prestiżowych zawodów, jakimi niewątpliwie są Mistrzostwa Świata w lotach podsumował następująco:

- Przede wszystkim jest fajnie, bo mamut jest taki, że można się bawić jak i na każdej skoczni, tutaj już jest więcej tej dawki adrenaliny i to właśnie kręci. Jeżeli chodzi o nadzieje, to myślę, żeby podejść do tych zawodów jak do każdych innych, nic nie kombinować, bo było dobrze, więc nie ma za bardzo co tutaj zmieniać. Choć te wcześniejsze konkursy w Skandynawii zepsułem, tak, to były złe skoki, źle mi się tam skakało, ale wróciło do mnie czucie i taka pewność siebie i wiara i myślę, że jutro będzie dobrze.

Nie chciał jednak sprecyzować swoich oczekiwań wynikowych:

- Nie wiem, nie chcę tak po prostu w ciemno mówić, bo nie wiem co to jutro będzie. Ale jeśli będzie pozytywne myślenie, to i skoki będą ok. - dodał.

Zapytany o swoje problemy ze wzrokiem i ich wpływ na skoki w tym sezonie, Klimek uspokajał:

- Jak na dzień dzisiejszy jest ok i mogę skakać. Po sezonie czeka mnie operacja w kwietniu i myślę,że już ten wzrok będzie ok.

Adrian Dworakowski, korespondencja z Harrachova