Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Marcin Bachleda: "Nie było sensu się oszukiwać"

Marcin Bachleda, który został niedawno członkiem szerokiego sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski długo wahał się nad powrotem na skocznię po ciężkiej kontuzji odniesionej dwa lata temu. Ostatecznie zdecydował się na zakończenie kariery skoczka narciarskiego.


Przed dwoma laty podczas letnich zawodów na skoczni w Wiśle Malince, "Diabeł" jak określają Bachledę koledzy ze skoczni i kibice, doznał bardzo poważnego upadku, który zahamował jego karierę:

- Zerwałem wiązadła boczne i krzyżowe kolana. Te pierwsze zrosły się, ale krzyżowe są uszkodzone w 50 procentach. Minionej zimy próbowałem skakać, zająłem nawet 11. miejsce w Zakopanem podczas zawodów o Puchar Kontynentalny, ale miałem dyskomfort, uraz pozostał ciągle w głowie. Długo biłem się z myślami co robić, czy skakać dalej. Wahałem się pół roku, w końcu decyzja zapadła – koniec ze skakaniem. Nie było sensu się oszukiwać. Może gdybym był zawodnikiem klasy Japończyka Noriaki Kasai to ryzykowałbym starty z kontuzją. Cała ta sytuacja odbijała się niekorzystnie na mojej rodzinie mówi były skoczek w rozmowie z Dziennikiem Polskim.

– Jak chłopaki idą skakać, to chciałbym samemu przypiąć narty. Rozum mówi, że to mogłoby skończyć się dla mnie fatalnie - dodał zakopiańczyk.

Pomimo zakończenia kariery skoczka Bachleda nie rozstaje się ze swoją ulubioną dyscypliną:

- Już minionej zimy zacząłem pomagać kadrze młodzieżowej, jeździłem na zgrupowania, na niektóre zawody Pucharu Kontynentalnego. Pełniłem rolę serwismena i fizykoterapeuty. Już od jakiegoś czasu ciągnęło mnie, by spróbować swoich sił jak masażysta. Nadarzyła się okazja, skończyłem dwa kursy organizowane w Nowym Targu przez AWF w Krakowie. Teraz czeka mnie jeszcze jeden kurs. Najważniejsze, że zostaje przy skokach - cieszy się czterokrotny uczestnik mistrzostw świata.

Największym sukcesem Marcina Bachledy jest 11 pozycja wywalczona podczas Pucharu Świata w Kuusamo. Miało to miejsce w sezonie 2002/03, kiedy to "Diabeł" był drugim po Małyszu polskim skoczkiem. W 2005 roku wygrał cykl Letniego Pucharu Kontynentalnego, w 2009 roku zajął w nim trzecie miejsce (m.in. dzięki zwycięstwom w Wiśle, gdzie dwukrotnie pokonał Adama Małysza), a w 2003 roku był czwarty. Łącznie w zawodach PK i LPK 14 razy (w tym raz drużynowo) stawał na podium, notując 7 zwycięstw. Jest też czterokrotnym uczestnikiem mistrzostw świata i dwukrotnym srebrnym medalistą (indywidualnie i drużynowo) zimowej uniwersjady. Bachleda był również nieoficjalnym rekordzistą kilku skoczni, w tym przez pięć lat dużego olimpijskiego obiektu w Park City. W rozmowie z Dziennikiem Polskim były już skoczek podkreślił, że czuje niedosyt w związku ze swoją karierą sportową, a najbardziej ubolewa, że nie udało mu się nigdy wystąpić na igrzyskach olimpijskich.