Strona główna • Fińskie Skoki Narciarskie

Kari Ylianttila i Jani Klinga nowymi trenerami Finów

Roszady wśród szkoleniowców narodowych reprezentacji w skokach narciarskich wskazują na liczne zmiany w gnieździe trenerskim już od sezonu letniego. Fińską chorągiewkę przejmie trenerski duet: Kari Ylianttila oraz Jani Klinga.


Ylianttila obejmie stanowisko trenera głównego i będzie w fińskiej ekipie odpowiedzialny za planowanie strategiczne, a także za współpracę z trenerami osobistymi. Klinga zaś zajmie się bezpośrednim codziennym treningiem zawodników. Przejmą oni obowiązki dowodzenia kadrą narodową po 4-letnim okresie pełnienia ich przez Pekkę Niemelae.

60-letni Kari Ylianttila, który jako skoczek swój największy sukces odniósł, wygrywając Turniej Czterech Skoczni w 1978 r., był już głównym trenerem Finów w latach 1988-1994. Następnie prowadził drużyny Japonii i USA.

„Po 20 latach będę znów pracował w moim kraju, ale zadania do wykonania nie różnią się od tych, które czekały na mnie za granicą. Cele i wyzwania są takie same dla wszystkich drużyn” - powiedział Ylianttila dziennikarzom portalu finnjumping.fi.

Drugi z nowych fińskich szkoleniowców, Jani Klinga, pracował ostatnio z fińską kadrą B, coraz lepiej spisującą się w Pucharze Kontynentalnym. Wcześniej prowadził też m.in. fińską kadrę narodową w kombinacji norweskiej oraz jeden z japońskich klubów.

Najważniejszym celem dla nowych trenerów będą Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Klasycznym w roku 2017, których gospodarzem będzie fińskie Lahti. „Mistrzostwa Świata na naszej skoczni są dla nas niezwykle istotne. Chcemy odnieść sukces w Lahti” - zapowiada Ylianttila.

Do tego jednak długa droga, z czego obaj trenerzy doskonale zdają sobie sprawę. Jedną ze zmian, która ma przynieść pozytywne skutki, będzie większa liczba obozów szkoleniowych odbywanych przez kadrę narodową z drużyną juniorską. „Lepsza współpraca na tym polu jest nie tylko korzystna ze sportowego punktu widzenia, ale też wiąże się z oszczędnością. To sport indywidualny, ale jesteśmy przecież drużyną. Jeśli jeden z nas jest dobry, pomaga to całemu zespołowi” - uważa Jani Klinga.