Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Adam Małysz: "Nie mogę żyć bez adrenaliny"

Adam Małysz w ostatnim czasie udzielił wywiadu Krzysztofowi Łoniewskiemu dla Polskiego Radia. W rozmowie opowiedział o swoich planach, życiu po skokach i o tym, że nie potrafi żyć bez adrenaliny.


Adam przyznał, że zanim zakończył karierę skoczka narciarskiego, trochę inaczej wyobrażał sobie życie po skokach. Początkowo planował zrobienie sobie kilku lat przerwy od pracy - „Na początku, 4-5 przed zakończeniem kariery, myślałem o tym co będę potem robił. Miałem w planach 2/3 lata leniuchowania - przed telewizorem jakiś mecz, pójdę do ogródka pokopać i tak dalej. Ale im było bliżej, tym było trudniej sobie to wyobrazić. Nawet jak jestem w okresie roztrenowania, po sezonie to ciągle muszę jakoś aktywnie spędzać czas.”

Mistrz Świata wypowiedział się również na temat swojej kariery kierowcy rajdowego. Na początku nie wszyscy traktowali ten pomysł na poważnie - „Wiele osób twierdziło, że jest to dla mnie jakieś 'widzimisię' i spełnianie marzeń. A ja chciałem udowodnić, że tak nie jest. Ten pierwszy rok, był to trochę okres próbny czy ten sport będzie dla mnie czy nie. Było ciężko, naprawdę ciężko, ale nie zniechęciłem się i myślę, że robię duże postępy. Bardzo mnie cieszy, że staję się coraz lepszym kierowcą.”

Były skoczek przyznał, że marzy mu się podium Rajdu Dakar - „Po to trenuję i po to jeżdżę. Trochę do światowej czołówki brakuje, ale cały czas staram się robić postępy.”

Adam próbował nawet gry w golfa. Niestety sport ten, nie dostarcza wystarczającego poziomu stymulacji potrzebnej sportowcowi. Zdecydowanie preferuje on dyscypliny ekstremalne. „Pewnie coś w tym jest, że nie mogę żyć bez adrenaliny. Próbowałem na przykład grać w golfa, ale tam nie ma nic ekstremalnego, nie trzeba ciężko trenować kondycyjnie. Adrenalina przez całe życie była ze mną, a rajdy są jeszcze bardziej ekstremalne niż skoki”- dodaje Małysz.

Zapytany w wywiadzie o swoją córkę, przyznaje że nie zmusza jej do uprawiania sportów. „Karolina uprawia sport głównie rekreacyjnie. To jest dla mnie wystarczające. Nigdy nie miałem zamiaru namawiać jej, żeby uprawiała sport zawodowo. To powinno zależeć od dziecka. Zawsze największym błędem jest, kiedy rodzice pchają dziecko do uprawiania sportu na siłę.”