Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kamil Stoch: "Skoki są równe i powtarzalne"

Wszystko wskazuje na to, że Kamil Stoch utrzymał swoją mistrzowską formę z sezonu zimowego 2013/2014. Czy dla skoczka, który wygrał już tak dużo na arenie międzynarodowej, złoty medal zdobyty w krajowych zawodach ma jeszcze jakieś znaczenie?


- Dla mnie każdy konkurs jest ważny i praktycznie do każdego podchodzę tak samo, z takim samym zaangażowaniem, z taką samą motywacją. Wkładam tyle samo serca do każdego skoku - powiedział tuż po zawodach 27-latek.

Sobotnia rywalizacja zakończyła się nokautem ze strony Kamila Stocha. Jak sam skoczek ocenia swoje dzisiejsze próby? - Cieszę się, że to właśnie dzisiaj oddałem dwa najlepsze skoki w ostatnim czasie. Były one podsumowaniem mojej pracy podczas tego tygodnia, ponieważ trenowaliśmy tutaj przez cały tydzień i dzisiaj te skoki były zdecydowanie najlepsze. Był to dobry trening przed zawodami Letniej Grand Prix, które odbędą się już w przyszłym tygodniu - dodał Polak.

W drugiej serii Stoch poszybował na odległość 135. metrów, jednak lądowanie przysporzyło podopiecznemu Łukasza Kruczka sporo problemów. - Wynikało to z mojego błędu. Zbyt długo utrzymywałem narty, przez co za późno zacząłem podchodzić do lądowania i nie było czasu na dobry telemark. W efekcie musiałem lądować nieco awaryjnie - stwierdził aktualny mistrz świata z Val di Fiemme.

Jak wszyscy doskonale pamiętają, wejście w sezon letni nie zawsze przebiegało w wykonaniu Stocha tak płynnie jak w tym roku. Dzisiejsze zawody pokazały, że tym razem już od samego początku dyspozycja lidera naszej kadry jest dobra. - Tym razem jest bardzo stabilnie. Te skoki są równe i przede wszystkim powtarzalne, z czego się bardzo cieszę - dodał.

Już w niedzielę o godzinie 11:00 rozpocznie się rywalizacja drużynowa. Jak podchodzi do niej sobotni triumfator? - Oczywiście zamierzam dać z siebie wszystko. Chcę skakać najlepiej jak potrafię i przede wszystkim czerpać radość ze swoich prób - zakończył złoty medalista Letnich Mistrzostw Polski.

Korespondencja z Wisły, Tadeusz Mieczyński.