Strona główna • Skocznie Narciarskie

Co dalej ze skocznią Orlinek w Karpaczu?

Nieużywana od kilku lat skocznia narciarska Orlinek w Karpaczu ożyje na krótko pod koniec sierpnia. Jednak nie za sprawą skoczków narciarskich, a uczestników imprezy Kill the Devil Hill czyli morderczego sprintu na szczyt obiektu połączonego z przeprawą wodną. A co ze narciarską funkcją Orlinka? Czy na jego belce startowej zasiądzie jeszcze kiedyś skoczek narciarski?


Na wyścig Kill the Devil Hil, który odbędzie się 29 sierpnia składać się będzie łącznie 300 metrów ekstremalnej trasy o ponad 30-stopniowym kącie nachylenia. Przy okazji planowanego wydarzenia reporterka Strimeo TV zapytała burmistrza Karpacza, Bogdana Malinowskiego, o przyszłość Orlinka pod kątem jego pierwotnego przeznaczenia. W sezonie letnim skocznia bowiem wykorzystywana jest jako centrum sportów ekstremalnych. Gmina wydzierżawiła na 20 lat teren ze skocznią firmie "Quasar". Niestety słowa burmistrza są dość ogólnikowe, nie do końca spójne i nie dają kibicom skoków większej nadziei na powrót zasłużonej skoczni do pełnej funkcjonalności.

- Uważam, że skocznia nie niszczeje. Po to właśnie została wydzierżawiona żeby ktoś o nią dbał. Prawda jest jednak taka, że skoki narciarskie są w naszym regionie mało popularne i trudno namówić młodzież do tego, by znalazła swoje miejsce na skoczni. Niemniej jednak poważnie myślimy o naszej skoczni, zgłosiłem ją do programu rozwoju bazy narciarskiej w samorządzie województwa, gdyż uważam, że mimo wszystko jest potrzebna. Myślę, że we współpracy z Czechami możemy zorganizować wiele wspaniałych imprez, ale nie może być tak, że będziemy działalność klubów sportowych opierali wyłącznie o jeden obiekt. Tak się nie da - powiedział Malinowski

Historia Orlinka sięga wczesnych lat trzydziestych. Po wojnie przeszedł on gruntowną modernizację, a spory wkład w ową przebudowę miała legenda polskich skoków – Stanisław Marusarz. Skocznia ta, podobnie zresztą jak Wielka Krokiew, nosi jego imię. Największa impreza, jaka miała miejsce w Karpaczu to Mistrzostwa Świata Juniorów, rozegrane w lutym 2001. Triumfował wówczas Veli - Matti Lindstroem. Obecny rekord skoczni skokiem na 94,5 m. ustanowił Adam Małysz w 2004 roku podczas Mistrzostw Polski. Ostatni konkurs, jaki odbył się na Orlinku, to zawody w ramach Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w sezonie 2009/10.

W polskich Sudetach znajduje się jeszcze jednak skocznia normalna, która także popada w ruinie. O obiekcie w Lubawce pisaliśmy szerzej w tym artykule.