Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Piotr Fijas: Liczę, że nowy system zostanie wprowadzony zimą

Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) mocno stara się aby o skokach narciarskich głośno było nawet w środku lata. Wszystko za sprawą wzbudzających liczne kontrowersje testów nowego systemu rozgrywania konkursów, jakie miały miejsce w pierwszych zawodach letniego sezonu.


Należy pamiętać, że o ile rywalizacja w grupach w pierwszej (a tak naprawdę drugiej) serii konkursowej to autorski pomysł FIS-u, o tyle koncepcja z wliczającymi się do końcowego rezultatu skoczka wynikami kwalifikacji to zaaprobowana przez Międzynarodową Federację Narciarską propozycja polskiej federacji. Według pierwotnych planów na ostateczną kolejność w konkursie składać się miała tylko jedna, ostatnia seria.

Po pierwszych testowych zawodach zwolennikiem składającego się z trzech serii konkursu pozostaje nasz znakomity przed laty skoczek, a obecnie asystent trenera kadry juniorów, Piotr Fijas:

Popieram nowinkę - mówi Fijas w rozmowie z Przeglądem Sportowym - Pod koniec lat 70. i później w 80. podczas lotów oddawaliśmy trzy próby, a dwie najlepsze składały się na wynik. Teraz ważne mają być wszystkie trzy skoki, w tym kwalifikacje. Zawodnicy nie mogą już odpuszczać eliminacji. Muszą być w pełni skoncentrowani na każdej swojej próbie. To dobre dla rywalizacji, jak również widzów obserwujących turnieje. Liczę, że zostanie to wprowadzone zimą podczas Pucharu Świata na skoczniach mamucich.

Zupełnie inne zdanie na ten temat ma pierwszy polski mistrz olimpijski w skokach, Wojciech Fortuna, który w nowym systemie widzi przede wszystkim zagrywkę marketingową:

- W przypadku tego systemu chodzi o... biznes. Kwalifikacje stają się ważniejsze. Czołowi zawodnicy muszą w nich występować i to ma się przełożyć na większą ilość widzów na trybunach. Dotychczas było tak, że mało osób kupowało bilety na kwalifikacje. Również transmisje telewizyjnie mają przyciągnąć więcej osób. Mam jednak nadzieję, że loty będą odbywały się według starych reguł - mówi złoty medalista z Sapporo.