Strona główna • Austriackie Skoki Narciarskie

Thomas Morgenstern: W oczekiwaniu na Bischofshofen

"To dla mnie znak, że narodził się nadzwyczajny sportowiec"- powiedział dyrektor sportowy Austriackiego Związku Narciarskiego Toni Innauer, po zajęciu przez Thomasa Morgensterna drugiego miejsca w zawodach Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie. Zdaniem byłego trenera austriackich skoczków Morgi ma ogromny potencjał."Taki talent zdarza się rzadko"-dodał.

Trudno się z nim nie zgodzić, że Thomas jest jedyny w swoim rodzaju. Co więcej, posiada czynniki decydujące o wysokim poziomie sportowym. Po swoim poniedziałkowym wyczynie sam Morgenstern był totalnie szczęśliwy, mimo iż nie wygrał zawodów. 23.000 kibiców zgromadzonych pod skocznią oklaskiwało nie tylko rewelacyjnego Sigurda Pettersena, ale przede wszystkim Thomasa, który-trzeba przyznać-wrócił z dalekiej podróży. Uczeń sportowego gimmnazjum w mieście Spittal wykazał się prawdziwym hartem ducha i odwagą, powracając na szczyt po wypadku, który na niejednym zawodniku odcisnąłby nieodwracalne piętno.

Morgenstern był bardzo zadowolony z drugiego miejsca w Oberstdorfie, ale nie ukrywa, że marzy o zwycięstwach. "Teraz z radością oczekuję na następne zawody"-powiedział austriackiej prasie.

Młody Austriak nie odczuwa na razie ciśnienia związanego z rosnącą popularnością. Do wysokiej dyspozycji powracał pod okiem Tonniego Innauera. Mimo że jest nastolatkiem, ale jego dotychczasowe osiągnięcia wydają się być dopiero wstępem do prawdziwej, światowej kariery. Tymczasem jednak nie jest wykluczony jego start w Mistrzostwach Świata Juniorów. "Nie oczekuję od niego zbyt wiele, będę zadowolony, jeśli znajdzie się w pierwszej dziesiątce"-mówi Innauer. Trudno jednak nie uważać Morgensterna za faworyta tych zawodów.

Martin Hoellwarth, który w Oberstdorfie był trzeci, wypowiada się o swoim młodszym koledze następująco: "On ma predyspozycje do wygrania calego turnieju, potrafi dopasować się do różnych skoczni". Trener Austriaków, Hannu Lepistoe uważa, że jego podopieczny są w stanie uniemożliwić Sigurdowi Pettersenowi wygranie 52 Turnieju Czterech Skoczni. "Hoelli i Morgenstern mają jeszcze rezerwy-mówi-mogą skakać lepiej".

Mimo że Morgi tego nie okazuje, to wciąż ma w pamięci wypadek, któremu uległ pzred miesiącem w Kuusamo. "Czym był spowodowany upadek? Chyba brawurą-mówi- My, młodzi, nie myślimy o żonach czy dzieciach, bo ich nie mamy. Dlatego młodzież mocniej angażuje się w trening. Być może taka przerwa w skakaniu jest potrzebna. Adam Małysz też zrobił sobie przerwę i zdobył dwa mistrzostwa świata, a potem wygrał puchar. W przerwie zbierają się siły i chyba to jest kluczem do zagadki. Z Finlandii, gdzie zdarzył się wypadek, przewieziono mnie od razu do kliniki w austriackim Eithoffen na leczenie i rehabilitację. Nie miałem czasu na rozmowy z psychologiem, bo musiałem przygotować się do Turnieju Czterech Skoczni. Ciągnęło mnie na skocznię. Nie mogłem się doczekać pierwszego skoku, choć oddałem go z ostrożnością. Dużo rozmyślałem o upadku i oceniłem, że miałem sporo szczęścia. Już po trzech tygodniach wróciłem na skocznię. Rozpocząłem od skoków na obiekcie K60, a później stopniowo na większych. Gdy dobrze skakałem na tym ostatnim obiekcie, wiedziałem, że wszystko jest w porządku."

Młody zawodnik nie kryje radości ze swego występu w Oberstdorfie: "Jestem bardzo szczęśliwy z udanego powrotu. Nie spodziewałem się, że oddam dwa tak dobre skoki. Czekam teraz na konkurs w Bischofshofen, bo tam mi się najlepiej skacze. Jeśli tylko utrzymam formę, widzę szansę walki o miejsce na najwyższym stopniu podium".

Źródło: ŻW, kurier.at, TM-Polska Strona