Strona główna • Norweskie Skoki Narciarskie

Alexander Stoeckl ma kłopot z nadmiarem bogactwa

Przed trudnym zadaniem stoi trener norweskiej kadry w skokach narciarskich, Alexander Stoeckl. Na miesiąc przed rozpoczęciem pucharowej rywalizacji, austriacki szkoleniowiec jest w stanie wskazać około dziesięciu zawodników, których mógłby wystawić podczas konkursów w Klingenthal.


Jednym z nich jest Anders Jacobsen, który powraca na skocznię po przerwie spowodowanej kontuzją kolana. - Myślę, że mamy szczęście, a zarazem problem w postaci tak wielu dobrych skoczków. Musimy wybrać tych najlepszych. Nie ma sensu startować, wiedząc, że w domu zostaje ktoś lepszy od ciebie – mówi.

Stoeckl twierdzi, że jest aż od dziesięciu do dwunastu zawodników, których mógłby wystawić w pierwszych zawodach PŚ w Klingenthal. - Mamy kilku skoczków, którzy osiągali dobre wyniki w sezonie letnim i mogą wywierać presję na tych bardziej doświadczonych. To dla nas bardzo satysfakcjonujące – podkreśla.

W lecie bardzo dobrze spisywał się drugi w klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix, Phillip Sjooen. 18-latek przyznaje, że jego celem są regularne starty w konkursach PŚ. - Skoki w lecie różnią się od tych w zimie. Muszę być więc dobrze przygotowany do sezonu. Rzadko się zdarza, żeby tak wielu skoczków miało tak wysoką formę. To dobrze wróży i zwiększa jakość treningów. Do Klingenthal pojedziemy przygotowani, ale przed nami jeszcze cztery tygodnie ciężkiej pracy – podsumowuje.