Strona główna • Puchar Świata

Maciej Kot: "Z pozytywnym nastawieniem polecieć do Kuusamo"

Oprócz Piotra Żyły, punkty w niedzielnym konkursie na Vogtland Arenie zdobył także Maciej Kot. Sam zawodnik uważa swoje skoki za dobre, ale wciąż brakuje w nich czegoś, co dałoby satysfakcjonujący rezultat.


- Moje skoki były bardzo podobne do tych z okresu przygotowawczego. Dzisiaj te skoki były jednymi z lepszych w ostatnich tygodniach. Niestety dobre skoki, nie dały dobrych wyników. To jest duży minus tego weekendu. Skoki nie był aż tak złe, ale czegoś brakowało. Jest jakiś problem, który trzeba rozwiązać. Nie ma co robić rewolucji. Jesteśmy wszyscy dobrze przygotowani i gwałtowne ruchy są niepożądane. Trzeba na spokojnie przyjąć to co się stało, wyjść mocniejszym z tego weekendu i nie tracić entuzjazmu. Z pozytywnym nastawieniem trzeba polecieć do Kuusamo i walczyć o kolejne punkty - powiedział 23-latek.

- Brak powołania do konkursu drużynowego nie wpłynął na mnie jakoś negatywnie. Bez względu na wszystko byłem nastawiony pozytywnie. Może zburzył się nieco mój plan na weekend, który zakładał trzy dodatkowe skoki na śniegu w sobotę. Miały one dać więcej pewności i mieć formę rozskakania się na śniegu, dzięki czemu moja dyspozycja miała być dzisiaj nieco lepsza. Troszkę ten plan się nie udał, ale dałem z siebie wszystko. Wczorajszy dzień nic nie zmienił w moim podejściu - stwierdził Polak.

- Dawno nie było tak równych warunków na rozpoczęcie sezonu. Nie ma większych problemów, nie ściągają zawodników z belki. Wiatr nie przeszkadza, więc na warunki bym nie zwalał żadnej winy - oznajmił członek kadry A.

Weekend w Klingenthal przyniósł sporo niespodziewanych rozwiązań. Czy coś szczególnie zaskoczyło członka kadry A? - Jest kilka nowych nazwisk, są też starzy bywalcy w czołówce. Norweg Phillip Sjoeen był dla mnie czarnym koniem. W pierwszym skoku treningowym skoczył rewelacyjnie, ale upadł. Zobaczymy co dalej. Jest parę innych nowych twarzy, które zaskakuję, zobaczymy jak długo to potrwa. Niemniej nie wyciągałbym jakichś pochopnych wniosków po pierwszym konkursie. Doświadczeni zawodnicy rozpędzają się z konkursu na konkurs, więc z głębszą oceną poczekałbym do połowy grudnia.

Co czeka naszych kadrowiczów po niedzielnej rywalizacji? - Dzisiaj powrót do domu, jutro luźniejszy dzień, we wtorek ruszamy do Warszawy, w środę rano badania w Centralnym Ośrodku Medycyny Sportowej, a następnie lecimy do Kuusamo na kolejne zawody.

Korespondencja z Klingenthal, Dominik Formela i Tadeusz Mieczyński.