Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Wypowiedzi Bartłomieja Kłuska i Stefana Huli po niedzielnym konkursie

Polscy skoczkowie pierwszego konkursu indywidualnego tej zimy z pewnością nie mogą zaliczyć do udanych. Najsłabiej z Polaków spisali się Stefan Hula i Bartłomiej Kłusek, zajmując odpowiednio 42. i 43. miejsce. Oto, co powiedzieli tuż po niedzielnych zawodach.


- Nie mogę być zadowolony na pewno po tym skoku, bo odbicie było za bardzo skierowane do góry i nie było po prostu szybkości, żeby w drugiej fazie odlecieć i stąd takie metry, a nie inne – powiedział Bartłomiej Kłusek. - Warunki dziś są bardzo fajne, można było naprawdę daleko przy nich skakać. Ogólnie fajne zawody.

Jak młody zawodnik ocenia swoją dyspozycję na podstawie ostatnich jesiennych zgrupowań na igelicie? - Moja dyspozycja była dobra, a nawet bardzo dobra, skakało mi się fajnie na tych treningach i na sprawdzianach niektórych, ale tutaj jakoś gorzej. Na razie nie wiadomo, czy lecę do Finlandii, to wszystko ustalą trenerzy. Jeszcze pewnie będą jakieś treningi i wtedy dopiero będzie można coś powiedzieć

Rozczarowany był także Stefan Hula. – Czasu na podniesienie się po wczorajszych zawodach nie było za wiele, dzisiaj od razu konkurs. Szkoda, bo niestety akurat skok w zawodach wyszedł mi taki gorszy. Tego żałuję i na razie jeszcze nie mogę przeboleć. Myślę, że z moją dyspozycją jest całkiem nieźle, brakuje tylko takiego luzu trochę i wiary w to, że to, co potrafię skoczyć na treningach, dam też radę pokazać na zawodach. Troszkę pewności i będzie bardzo dobrze.

- Warunki na skoczni były nadzwyczaj dobre, naprawdę fajne – przyznaje Hula. Zapytany o stan zdrowia, w przypadku innych reprezentantów pozostawiający sporo do życzenia, odpowiedział: - Na szczęście u mnie jest w porządku. Mam nadzieję, że chłopcy też szybko wykurują się i będą w stuprocentowej dyspozycji.

Mimo, że w tym sezonie znalazł się w kadrze B, Hula pokazuje, że można dostać się do składu na Puchar Świata i startować z powodzeniem. - Tak, o to walczymy. Nie ma tutaj jakieś podzielenia na to, że z kadry B ciężej się dostać, tylko walczymy jak równy z równym.

Czy ma jakieś konkretne cele na ten sezon, czy po prostu będzie starał się, żeby z konkursu na konkurs wyglądało to coraz lepiej? - Byłoby bardzo dobrze, żeby wyglądało coraz lepiej. Mam nadzieję, że tak będzie, bo po to całe życie trenujemy i przygotowujemy się. Mam nadzieję, że z konkursu na konkurs będzie więcej luzu, więcej pewności i będzie się łatwiej skakać. Co do startu w Kuusamo, decyzja należy do trenerów. Mam nadzieję, że tak – zobaczymy.

Korespondencja z Klingenthal, Tadeusz Mieczyński i Dominik Formela