Strona główna • Puchar Świata

Ammann: "Średnia wieku na podium była dziś dość wysoka"

Łączny wiek zawodników, którzy stanęli dziś na podium, wynosi 104 lata. Tyle samo (rocznikowo) liczyli sobie skoczkowie którzy zajęli trzy pierwsze miejsca podczas marcowych zawodów Pucharu Świata w Trondheim (Bardal, Kofler, Kasai). To kolejne potwierdzenie tezy, że skoki narciarskie przestały być tylko i wyłącznie domeną młodych.


22 pucharowe zwycięstwo odniósł dzisiaj Simon Ammann. Było to jednocześnie jego 74 miejsce na podium wywalczone w karierze:

- Należało dziś przede wszystkim oddać daleki skok w pierwszej serii konkursowej. Moje skoki treningowe nie były aż tak dalekie, ale jakoś się udało. W pierwszym skoku bardzo wysoko wyszedłem z progu. To dodało mi skrzydeł w serii finałowej. Bardzo się cieszę, że wszystko ułożyło się po mojej myśli. Jest jeszcze kilka elementów, nad którymi muszę popracować, na przykład lądowanie. Cieszę się, że już początkiem sezonu jestem w takiej dobrej formie, nigdy nie wiadomo co będzie dalej. Muszę przyznać, że średnia wieku na podium była dziś dość wysoka - mówił po zawodach szwajcarski skoczek.

- Moment, w którym zdajesz sobie sprawę, że wygrałeś jest bardzo krótki. To dopiero drugi weekend i już odniosłem sukces, to dla mnie wspaniała nagroda. Pomyślałem więc, żeby uwolnić swoje emocje, podzielić się radością z publicznością, dobrze jest być radosnym.

- Lato było dla mnie trudne, zwłaszcza, że końcówka poprzedniego sezonu nie była łatwa, miałem problemy, aby dotrwać do końca. Początek tej zimy wydaje się być dobry, sporo spraw udało mi się rozwiązać w zakresie mojego sprzętu oraz techniki. Wszystko wydaje się układać dobrze.

- Było trochę pogłosek o tym, że mogę zakończyć karierę, ale już teraz wiem, że kontynuowanie jej było dobrą decyzją. Wiedziałem, że mogę skakać na wysokim poziomie. Ne wiem jeszcze jak się ten sezon skończy, ale już mogę powiedzieć, że to dla mnie dobra zima!

Daiki Ito nie krył zaskoczenia tak dobrym rezultatem, jakim z pewnością jest wywalczona dziś przez niego druga lokata. Przed tygodniem w Klingenthal Japończyk zajął dopiero 26 miejsce, a we wczorajszych kwalifikacjach był 15-ty.

- Cieszę się, choć szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak to się stało, że udało mi się dziś ukończyć konkurs na tak wysokim miejscu. Treningi wznowiłem dopiero w październiku, dlatego nadal trudno uwierzyć mi w dzisiejszy sukces. Na skoczni Ruka w Kusamo zawsze towarzyszy nam silny wiatr i przyznam, że czasami odczuwam tu lęk. Dziś warunki były jednak całkiem niezłe, no i miałem też trochę szczęścia - przyznał japoński skoczek.

Tempa nie zwalnia Noriaki Kasai, który nie spodziewał się tak dobrego wejścia w sezon. Dla weterana z Kraju Kwitnącej Wiśni dzisiejsze trzecie miejsce było 51 podium w Pucharze Świata.

- Lubię tutejszą skocznię. Cieszę się z dzisiejszego wyniku, choć nie ukrywam, że jestem trochę zaskoczony swoją obecną dyspozycją. Nie trenowałem zbyt wiele tego lata, byłem zbyt zajęty pojawianiem się w TV. Mam w klubie fińskiego trenera, więc trenowaliśmy w Kuusamo już wcześniej. Jestem bardzo zadowolony z naszej współpracy - powiedział po konkursie v-ce Mistrz Olimpijski z Soczi.