Strona główna • Kobiece Skoki Narciarskie

Magdalena Pałasz: "Czuję się pewniej"

W piątek odbył się pierwszy konkurs Pucharu Świata Pań 2014/2015, niestety bez udziału Polek. O samopoczuciu na początku zimy, a także upadku w czwartkowych kwalifikacjach opowiedziała nam Magdalena Pałasz.


- Niestety trochę pechowo zainaugurowałam sezon. Upadłam w kwalifikacjach po kolejnym swoim błędzie. Będę starała się go wyeliminować w najbliższym czasie. Zamiast stabilnej pozycji w powietrzu, ugięłam nogi i skończyło się tak jak latem w Trondheim - stwierdziła jedyna Polka, która kiedykolwiek punktowała w zawodach najwyższej rangi.

Jak groźne było to wydarzenie? - Z mojej perspektywy nie wyglądało to groźnie. Wstałam o własnych siłach. Po chwili pojawiły się służby medyczne, ale nie było tak źle.

Był to już kolejny podobny upadek podopiecznej Sławomira Hankusa. Wcześniejsze miały miejsce m.in. na MŚJ w Val di Fiemme, FIS Cupie we Frensztacie oraz na Letnim Pucharze Kontynentalnym w Trondheim. Z czego wynika wspominany szybciej błąd? - Wydaje mi się, że może wynikać to ze stresu. Przychodzi moment, w którym nieco się dekoncentruję. Być może nieodpowiednio nastawiam się psychicznie. Sama nie potrafię określić. Będzie trzeba to przemyśleć i porozmawiać z trenerem.

Jak Pałasz porówna swoją dyspozycję, do tej sprzed roku? - Czuję się pewniej. Trochę obyłam się już ze startami w Pucharze Świata. Nie przeżywam tego tak strasznie jak wcześniej, ale stres wciąż jest. Być może uda się podejść do sezonu na większym luzie.

Jakie są najbliższe plany członkini polskiej kadry kobiet? - Chciałabym jeszcze potrenować przed kolejnymi zawodami. Nie jest tych skoków jakoś mało, ale wydaje mi się, że będzie w porządku - zakończyła 19-latka z uśmiechem na twarzy.

Korespondencja z Lillehammer, Tadeusz Mieczyński.