Strona główna • Puchar Świata

Kamil Stoch: "Wolałbym odpalać petardy jutro na skoczni"

Po świetnym występie w Oberstdorfie, powracający do rywalizacji Kamil Stoch miał okazję oddać kolejne w tym sezonie skoki na śniegu. O kończącym się roku, a także planach na nowy - 2015, podopieczny Łukasza Kruczka opowiedział nam po kwalifikacjach w Garmisch-Partenkirchen.


Czwarty zawodnik konkursu w Oberstdorfie, w dzisiejszych kwalifikacjach zajął 13. miejsce. Jak swoje próby oceni Kamil Stoch? - Dzisiejsze skoki oceniam jako stosunkowo udane. Nie są to jeszcze skoki na najwyższym poziomie, ale są pozytywne i dają one mi dużo satysfakcji.

Mijający rok przyniósł ogromne sukcesy Kamilowi Stochowi. Jak lider naszej kadry odniesie się do ostatnich 12 miesięcy? - Kończący się rok był jednym z najbardziej udanych w moim życiu. O ile nie najbardziej udanym. Od nadchodzącego nie mam jakichś dużych oczekiwań. Chcę robić to co uwielbiam robić. Mam na swoim koncie nie tylko sporo osiągnięć sportowych, ale także sukcesów prywatnych. Na ten moment jest ok.

Jakie są odczucia 27-latka na temat Große Olympiaschanze w Garmisch-Partenkirchen? - Bardzo lubię tutaj skakać. Jest przyjemna atmosfera, skocznia też niczego sobie, nic tylko się cieszyć.

Dawid Kubacki zasugerował, że polscy skoczkowie będą starali się kupić jakieś petardy na wieczór. Czy taki jest plan? - Ja bym wolał takie petardy odpalać jutro na skoczni <śmiech>. Pewnie uczcimy nowy rok, aczkolwiek nie jakoś hucznie i niezbyt długo. Będzie bardzo kulturalnie i delikatnie.

Czego dwukrotny mistrz olimpijski z tego roku oraz zdobywca Pucharu Świata 2013/2014 życzy polskim sympatykom skoków narciarskich? - Wszystkim kibicom życzę pozytywnych emocji. Mam nadzieję, że to my będziemy Wam je dawać i wspólnie będziemy się cieszyć z sukcesów.

Korespondencja z Garmisch-Partenkirchen, Tadeusz Mieczyński.