Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Aleksander Zniszczoł: "Trzeba iść za ciosem"

Aleksander Zniszczoł ukończył konkurs lotów narciarskich na skoczni w Kulm na 27. miejscu.


- Wielu zawodników trafiło na trudne warunki. Pogoda nam nie pozwoliła polatać, chociaż zdarzyły się dalekie skoki, ale trzeba było mieć szczęście przy tych skokach. Skocznia jest trudna i jeżeli na buli wiatr jest z tyłu to ciężko nad nią przelecieć i potem dalej odlecieć.

- Patrząc na technikę moich skoków to wszystko było w porządku. W pierwszym skoku odbicie było zbyt wcześnie, natomiast drugi był lepszy. Z tego skoku jestem zadowolony chociaż nie dało się odlecieć. Dobrze wyszedłem z progu ale nie czułem żadnego oporu pod nartą.

- Ja chciałbym oddawać jak najwięcej skoków, ponieważ skocznia jest bardzo fajna, dlatego żałuję, że nie było serii próbnej. Można na niej odlecieć, tylko trzeba mieć trochę szczęścia. Miejmy nadzieję, że jutro wszystko pójdzie w dobrym kierunku i będzie lepsza pogoda do latania.

- Kolejne punkty wpadły na konto i tego się trzymajmy. Ważne, aby systematycznie awansować do trzydziestki. Czasami udowadniam sobie, że potrafię skoczyć lepiej ponad dwudzieste miejsce czy to w treningach czy w kwalifikacjach. Trzeba iść za ciosem i skakać swoje skoki. Jak się skoczy dobrze to nawet miejsce powyżej dwudziestego jest możliwe.

- W każdym skoku mam nadzieję na pobicie swojego rekordu życiowego w długości lotu. Czuję, że tutaj przy dobrych warunkach jeszcze można daleko polecieć.

Korespondencja z Bad Mitterndorf, Tadeusz Mieczyński