Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kamil Stoch: "Zależało mi na obronie nogi"

Kapitalnym lotem w serii kwalifikacyjnej popisał się Kamil Stoch. W momencie lądowania dwukrotnego mistrza olimpijskiego, polscy kibice zadrżeli w obawie o stan niedawno kontuzjowanej nogi Polaka. Jak uspokaja 27-latek, wszystko jest w jak najlepszym porządku.


Podopieczny Łukasza Kruczka po swoim skoku machnął ręką i wykonał gest niezadowolenia. Czy była to reakcja na decyzję jury o włączeniu zielonego światła w takich warunkach? - Bardziej pomachałem do siebie. Można było zrobić coś lepiej i ustać ten skok. Wysoko wyleciałem i bardziej zależało mi na obronie nogi, aby nie przeciążyć jej za bardzo. Zostałem z tyłu nart w końcówce lotu, chroniąc tym samym nogę.

Wszystkie serie w ramach Pucharu Świata w Wiśle odbywają się w czwartek. Czy tak duża ilość skoków ma jakieś znaczenie? - Takie konkursy się już zdarzały i nie jest to dla nas nic nowego. Przede wszystkim mądrze trzeba rozłożyć siły i jak najbardziej się oszczędzać. Swoje maksymalne możliwości musimy wykorzystywać w najważniejszych momentach.

W zawodach zobaczymy aż 10 Polaków. Czy jest to zwiastun progresu formy w naszej kadrze? - Tak jak mówiłem na początku sezonu. Trzeba cierpliwości, wszystko ułoży się tak jak trzeba. Przepracowaliśmy lato bardzo dobrze i to musi przynieść efekty. Tak to już u nas bywa, że początek nie wychodzi, a później się rozkręcamy.

Korespondencja z Wisły, Dominik Formela.