Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Łukasz Kruczek: "Dyskwalifikacja Olka nieco nas zaskoczyła"

Niedzielny konkurs Pucharu Świata w Sapporo był najlepszym występem polskich skoczków tej zimy. Humory popsuła jednak wszystkim dyskwalifikacja Aleksandra Zniszczoła, który był początkowo sklasyfikowany na 10. pozycji.


- Zawody bardzo udane, dobre skoki Kamila, Olka i Piotrka, stabilne Maćka. Jedynie ta dyskwalifikacja Olka nieco nas zaskoczyła. Cały czas powtarzamy, że skoki zaczynają być coraz lepsze. Konkursy generalnie dobre, warunki też w porządku, jak na Sapporo, ale głównego założenia nie udało się nam spełnić - ocenia zawody Łukasz Kruczek.

- Skoki Piotrka Żyły dziś były stabilniejsze niż dzień wcześniej, oba dobre. Skoki Aleksandra Zniszczoła były bardzo dobre, ale niestety został zdyskwalifikowany za zbyt duży rozmiar butów. Skacze on w starszych, które, jak się okazało, "rozbiły się". Maciek skakał dziś solidnie, oczywiście stać go na więcej, ale trzeba skoczyć kilka konkursów na takim poziomie, by można było piąć się później w górę. Cały czas ma jednak inne czucie od tego co widać - kontynuuje trener Polaków.

- Na ostatnich zawodników serii finałowej (Anders Fannemel, Peter Prevc i Kamil) warunki się pogorszyły i z tak niskiego rozbiegu było ciężko odlecieć. W trakcie drugiej serii nastąpiła awaria systemu. Wiatr był cały czas mierzony, jednak te informacje nie były przekazywane do komputera, stąd też ta przerwa - tłumaczy Kruczek.

Polscy skoczkowie już jutro wracają do kraju, natomiast decyzja o ewentualnych treningach na skoczni będzie podjęta na bieżąco, w zależności od potrzeb i warunków pogodowych. Kolejne zawody Pucharu Świata już w piątek, w niemieckim Willingen.