Strona główna • Puchar Świata

Piotr Żyła: "Mogło być fajnie, a wyszło jak zwykle"

Po raz kolejny w tym sezonie powtórzyła się sytuacja z jednym bardzo udanym oraz drugim zepsutym skokiem Piotra Żyły. Dziś wystarczyło to na 23. lokatę. Na półmetku Polak znajdował się jednak 15 pozycji wyżej. Jak dzisiejszy konkurs w Willingen skomentował Piotr Żyła?


Co dokładnie wydarzyło się w drugiej serii? - Cofnęło mnie przed samym progiem. Jechało mi się w porządku, ale w przejściu nieco mnie wycofało, noga podjechała i na tej skoczni nie wolno robić takich rzeczy.

Jaki jest pomysł na ustabilizowanie skoków? - Skaczę cały czas dobrze, równo, ale czasem jeden skok mi nie wyjdzie. Przeważnie wtedy, kiedy nie trzeba. Po prostu śmiać mi się z tego chce. Znowu mogło być fajnie, a wyszło jak zwykle. Co zrobić. Mówi się trudno i żyje się dalej.

Łącznie Piotr Żyła oddał dziś pięć skoków. Jak 28-latek oceni pozostałe próby? - Skoki treningowe i kwalifikacyjny były dobre. Pierwszy konkursowy także super. Żeby zrobić dobry wynik, trzeba skoczyć jednak dwa razy dobrze w zawodach. Nawet nie o sam wynik chodzi, ale o fajne skoki. Teraz mogę jedynie zapomnieć i jutro z normalnym nastawieniem walczyć dalej.

- Konkurs był raczej równy. Było cały czas z przodu. Wiadomo jak to bywa, niektórzy mieli więcej pod narty, inni mniej. Nie miało to większego znaczenia w wynikach. Jak ktoś skoczył dobrze, to skoczył dobrze. A jak źle to przygrzał w bulę, jak ja w drugiej serii - dodał podopieczny Łukasza Kruczka.

Jaki wynik zadowoliłby jutro skoczka z Wisły? - W moim przypadku pozostaje dobrze skoczyć, a miejsce dostaniemy na koniec konkursu.

Korespondencja z Willingen, Adrian Dworakowski.